Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: Nowa "Sztuka Łowienia" - jakiś feedback?

Odp:Nowa "Sztuka Łowienia" - jakiś feedback? 2011/04/04 22:16 #65823

  • skagit
  • skagit Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 68
uważam ,że kolega muszkarz poruszył ważne sprawy i nie wychwala się wiedzą tylko stara się przekazac swoje spostrzeżenia na temat ostatniego numeru tak jak w tytule tematu poprosił prawdopodobnie wydawca.Bez takich uwag czasopismo nie będzie rozwojowe.Po za tym 20 zł zobowiązuje do rzetelności jeżeli chce przetrwać na niszowym rynku.
p.s. odnosnie testu wędek brakowalo mi co najmniej 8 znaczących producentow,dlaczego?A może to kolejna ukryta reklama?
Ostatnio zmieniany: 2011/04/04 22:19 przez skagit.

Odp:Nowa "Sztuka Łowienia" - jakiś feedback? 2011/04/05 08:31 #65835

Czyżby konkurencja B)

Odp:Nowa "Sztuka Łowienia" - jakiś feedback? 2011/04/05 11:23 #65847

Panowie, bardzo dziękuję za opinie z Waszej strony.
Wdzięcznym bym był za trochę bardziej szczegółowe dane B) , co nie pasuje tak dokładnie.
Co do artykułów - staramy się docierać do najlepszych autorów. Wiem, że poruszamy się na rynku bardzo trudnym, gdzie wielu jest ekspertami. Problem w tym, że często jakoś zakamuflowanymi, niechętnym do dzielenia się wiedzą, stąd musimy się ograniczać do zawodowych rodbuilderów, ludzi będących keeperami na odcinkach rzek Norwegii, łowiących daną metodą od lat, czasem po ponad 100 dni w roku, ludzmi z kadry, na ogół zawodowo zajmującymi się wędkarstwem. Sami widzicie, nie jest dobrze, prawdziwych ekspertów nadal nie jesteśmy w stanie zdobyć;) , ale ciężko nad tym pracujemy.
Co do testu wędzisk - Szanowny Panie Skagit, chyba się Pan troszkę zagalopował;) .
Już odpowiadam dlaczego - dlatego że tych 8 znaczących producentów miało Szanownych czytelników w czornej d... i nie było zainteresowanych...
Co do braku rzetelności zarzucanego - co ma Szanowny Pan na myśli?
Swoją drogą, zastanawiam się czy kiedykolwiek taki test będzie możliwy w naszych realiach, przy istniejącym zainteresowaniu na naszym rynku.
Co do tłumaczenia - bardzo prosiłbym o jakieś wskazówki, czy tutaj czy na priw. Korekta była przeprowadzana przez drugiego tłumacza, po czym tekst trafił do korekty polskiej u dwóch różnych osób. Stąd ciekawość we mnie budzą te błędy w tłumaczeniu, ich wielość i olbrzymia liczba, chętnie bym poprawił warsztat tłumacza.
Jeszcze odpowiadając Panu Muszkarzowi (sorry ze tak piszę, ale nie znam imion, wiec z musu używam nicków).
Staramy się zbalansować nasz magazyn tak, by i osoby początkujące znalazły coś dla siebie - stąd artykuł o pstrągach, artykuł o wędkach dwuręcznych napisany przez rodbuildera, opisujący podstawowe kryteria wyboru wędzisk. Podobnie z pierwszą dwuręczną muchówką, napisaną przez osobę z doświadczeniem... nie wiem jak to opisać - przykrywającym czapką wielu krajowych ekspertów? Choć może się mylę i w Polsce też mamy sporo ludzi łowiących większość sezonu, praktycznie codziennie, dwuręcznymi wędkami, ryby po naście kilo, w różnych warunkach, z doświadczeniem sięgającym lat '80?
Pismo jest też adresowane do wędkarzy doświadczonych, chcących dowiedzieć się czegoś nowego lub też poczytać o nowym podejściu, trochę wybiegającym po za schemat. I myślę że w każdym numerze coś takiego jest. Czy artykuł o steelheadach, czy o Rozwadowskim.
Do kogo pisma nie adresujemy? Do ekspertów wiedzących wszystko najlepiej - bo oni nie potrzebują zasadniczo jakiejkolwiek dodatkowej wiedzy, sami też niezbyt będąc chętnymi do dzielenia się czymkolwiek. Po prostu - będąc normalnymi wędkarzami, znając jedynie bardzo dobrych wędkarzy, a jednocześnie nie mając ochoty na silenia się na cool - zajebistość i gwiazdorstwo normalnie obecne na rynku, nie jesteśmy w stanie zaoferować ekspertom ciekawych materiałów. Bo nie ukrywajmy - przecież znający kilka języków obcych muszkarz - ekspert wszystko wie sam z siebie, a nawet jeśli nie to wszystko w necie znajdzie (w dodatku za free) i często jeszcze w ruchomych obrazkach. Taka rzeczywistość druku.
My z tym faktem się pogodziliśmy - że nie jest wykonalne zadowolenie każdego. Że niektórym forma podawania informacji w naszym magazynie nie będzie pasować, będą woleli informacje z netu czy z innej prasy - takie życie. Z uwagą wysłuchujemy wszystkich informacji na temat naszego magazynu, tak jak pisał Szanowny Skagit - by magazyn mógł się rozwijać, dopasowywać do oczekiwań czytelników. Niestety są pewne ograniczenia, których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć i obawiam się, że nie będzie z tym łatwo. Choćby dlatego, że budżety gazet muchowych wydawanych w Skandynawii czy na wyspach są nasto a nawet dziesięcio krotnie większe, a i tak jeśli chodzi o jakość wydania wg feedbacku z tych redakcji nie ustępujemy im bardzo.
Korzystając z okazji - nadal zapraszam do dzielenia się wrażeniami na temat naszego magazynu. Prosiłbym jednak o wskazanie co konkretnie się nie podoba. Jeśli słyszymy, że "jest zbyt ogólnie" lub "masło maślane" - ciężko powiedzieć co mamy zmienić? Aby Wasza krytyka była konstruktywna, musicie podawać konkretne przykłady - tak jak zaczął wyliczać Szanowny Muszkarz - dzięki temu mamy jasność co powinno być Waszym zdaniem zmienione.
Fly Fishing Jihad

Odp:Nowa "Sztuka Łowienia" - jakiś feedback? 2011/04/08 09:58 #66164

  • Odyniec
  • Odyniec Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 28
  • Podziękowań: 11
Jestem prenumeratorem "Sztuki Łowienia.." i nie żałuję.

Jeśli chodzi o konkretne uwagi to w nr 2/2011 artykuł o drewnianych pudełkach, wraz ze zdjęciem zajmuje cztery strony, a tekstu niewiele. Możnaby zrobić to bez zdjęcia i tekst, poniekąd ciekawy zmieścić na jednej stronie, a tak wygląda na to ,że na siłe zapełnia się gazetę.

W nr 3/2010 artykół Mechaniczny muszkarz zamieścił bym raczej w czasopiśmie o tematyce fantazy a nie w muszkarskiej.

Haczy mnie równierz piersze zdanie w nr 2/2011-" ponieważ nie uznaję keltów..."
Czy jestem gorszy bo lubię zimowe i wiosenne klimaty nad Parsętą czy Radwią?
Połamania Kija

Odp:Nowa "Sztuka Łowienia" - jakiś feedback? 2011/04/10 11:17 #66300

Odyńcu
Pudełka zrobiliśmy duże, bo chcieliśmy uzyskać ciekawy skład i układ strony, zaproponować coś ciekawego, bardzo zależy nam by treść miała odpowiednią formę. Nie zapełniamy na siłę - raczej mamy problem w drugą stronę i numer w numer musimy wybierać teksty których nie zmieścimy w tym numerze. Najchętniej robiłbym gazetę 150 stronową, wtedy byłoby miejsce na wszystkie teksty i pomysły, ale to nie w tym momencie jeszcze;)
Co do keltów - to ogólne określenie - opisujące tylko i wyłącznie moje podejście - nie ma tu jakiejkolwiek chęci wartościowania. Ja na kelty nie jeżdżę - w moim przypadku na pstrągi, stąd w tym roku dla przyjemności z muchówką na pstrągach jeszcze nie byłem. Nie dopisuję to jakiejkolwiek ideologii, po prostu nie łowię ryb zimą i wczesną wiosną, czekam aż się obudzą i same do mnie przyjdą;)
Fly Fishing Jihad

Odp:Nowa "Sztuka Łowienia" - jakiś feedback? 2011/04/26 00:48 #67295

Standerus a ja odniosę się ponownie do artykułu o wędkach 2 ręcznych Krzysztofa Zielińskiego i zdania ,że tania i niemarkowa wędka to poważny błąd i nie pozwala na poprawne nauczenie się rzutów spey.Czy to pisał ten fachowiec z wieloletnim doświadczeniem o którym wcześniej wspominałeś ?Mam wrażenie ,że chyba ta osoba nigdy nie miała wędki dwuręcznej w dłoniach.Wygląda na to ,że spey to metoda exclusive tylko dla wybrańców!!Technika i sprzęt w tym wypadku to 2 różne rzeczy i nawet najtańszym kijem można wspaniale nauczyć się rzucać.Szczególnie w spey najważniejsza jest technika a nie sprzęt.Tym artykułem raczej zniechęcacie do tej pięknej metody łowienia na muchę .Wg tego artykułu musiałbym kupić co najmniej od 3 do 5 wędek ,żeby sobie połowić najlepiej markowych i drogich .No i takie znajdujemy juz na nastepnej stronie.Czyli czysta reklama(sprytnie ukryta).Odnośnie tego testu mam tylko jedno pytanie czy to był blind test-(testerzy nie znają producenta wędki)tego akurat nie znalazlem w artykule.Problem jest w tym ,że każdy ze specjalistów ze świata spey liczący się i mający cos do powiedzenia w tej kwestji jest związany z jakąś marką wędek.Szanowny Panie Standerus napisał Pan ,żę pominiętych kilku producentów wędek nie dba o klijenta a chyba było to tak ma ich w d...........pie-ciekaw jestem co pomyśleliby czytając te słowa tacy producenci jak ST. CROIX,REDINGTON,ECHO,R.B.MEISER,CARRON,THOMAS&THOMAS,BEULAH i inni tani które prawdopodobnie wasi autorzy nie trzymali nigdy w dłoniach ,żeby nie zarazić się złą techniką.
Proszę o więcej profesjonlaizmu !
pozdrawiam i życzę połamania kija(ale nie markowego!)

Odp:Nowa "Sztuka Łowienia" - jakiś feedback? 2011/04/26 08:54 #67296

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Technika jest ważna, ale jeszcze ważniejsze jest prawidłowe dobranie zestawu wędki, linki i kołowrotka. Na pewno markowe wędki są łatwiejsze do ujarzmienia i to też nie podlega dyskusji. Nie odważyłbym się do porównywania wędek z półki cenowej 800-900$ z najtańszymi dostępnymi na rynku wyrobami wytwarzanymi żółtymi łapkami,(które wręcz porażają jakością) bo takie porównanie siłą rzeczy będzie zwykłą pomyłką.
Muszkarz, prezentujesz taką typową narodową pretensjonalną postawę. Ktoś coś napisał, stworzył, a Ty próbujesz na siłę zdeptać jego pracę. Zmieszać z gównem...
Napisz coś sam, a myślę, że z łatwością wytknę Ci Twoje błędy, będę łapał za słówka. Czy o to chodzi w wędkarstwie, czy o rzeczową merytoryczną dyskusję na argumenty? Na razie nie rzuciłeś mnie na kolana.

pozdrawiam

Odp:Nowa 2011/04/26 17:38 #67312

muszkarz napisał:
Standerus a ja odniosę się ponownie do artykułu o wędkach 2 ręcznych Krzysztofa Zielińskiego i zdania ,że tania i niemarkowa wędka to poważny błąd i nie pozwala na poprawne nauczenie się rzutów spey.Czy to pisał ten fachowiec z wieloletnim doświadczeniem o którym wcześniej wspominałeś ?Mam wrażenie ,że chyba ta osoba nigdy nie miała wędki dwuręcznej w dłoniach.Wygląda na to ,że spey to metoda exclusive tylko dla wybrańców!!Technika i sprzęt w tym wypadku to 2 różne rzeczy i nawet najtańszym kijem można wspaniale nauczyć się rzucać.Szczególnie w spey najważniejsza jest technika a nie sprzęt.Tym artykułem raczej zniechęcacie do tej pięknej metody łowienia na muchę .Wg tego artykułu musiałbym kupić co najmniej od 3 do 5 wędek ,żeby sobie połowić najlepiej markowych i drogich .No i takie znajdujemy juz na nastepnej stronie.Czyli czysta reklama(sprytnie ukryta).Odnośnie tego testu mam tylko jedno pytanie czy to był blind test-(testerzy nie znają producenta wędki)tego akurat nie znalazlem w artykule.Problem jest w tym ,że każdy ze specjalistów ze świata spey liczący się i mający cos do powiedzenia w tej kwestji jest związany z jakąś marką wędek.Szanowny Panie Standerus napisał Pan ,żę pominiętych kilku producentów wędek nie dba o klijenta a chyba było to tak ma ich w d...........pie-ciekaw jestem co pomyśleliby czytając te słowa tacy producenci jak ST. CROIX,REDINGTON,ECHO,R.B.MEISER,CARRON,THOMAS&THOMAS,BEULAH i inni tani które prawdopodobnie wasi autorzy nie trzymali nigdy w dłoniach ,żeby nie zarazić się złą techniką.
Proszę o więcej profesjonlaizmu !
pozdrawiam i życzę połamania kija(ale nie markowego!)
Rozumiem że Szanowny jest ekspertem rozumiejącym wszystko doskonale i najlepiej. Zapraszam na nasze łamy, niech sie reszta czytelników załapie na profesjonalne teksty.
Proponowałbym jednak nie być aż takim ignorantem i poszukać o kim pisze, później kontynuować swoje brednie.
Co do zarzutów ze test jest reklamą - nie było testów, było źle, jest test, zrobiony przez prawdziwych specjalistów, nie wiem czy nastu do testu byśmy w naszym uroczym kraju znaleźli - jest źle. Nawet w sytuacji, gdy 50% tych wędek jest zupełnie z kosmosu. Co do bredni co testerzy w rękach trzymali, co nie... Zaścianek i prowincjonalizm się kłania. Udowodnił Szanowny ze bladego pojęcia nie ma o tym kto pisze te teksty.
Co do nauki dobrej techniki zwykłym chrustem. Pewnie że można. Autor ma prawo mieć swoja opinię. To trochę jak nauka sportowej jazdy samochodem przy użyciu seicento, z pierdzącym wydechem. Też się da, ilu "mistrzów" mijamy codziennie na drogach. Pytanie czy to jest ten poziom profesjonalizmu którego Szanowny Pan oczekuje?
Żal czasu na dalszą polemikę, z kimś kto nie ma odwagi wystąpić pod własnym nazwiskiem, umożliwiającym zweryfikowanie doświadczenia i głoszonych tez.
2 posty, oba w jednym temacie i tonie. Desperacja?
Fly Fishing Jihad

Odp:Nowa 2011/04/27 22:16 #67442

Rozumiem że Szanowny jest ekspertem rozumiejącym wszystko doskonale i najlepiej. Zapraszam na nasze łamy, niech sie reszta czytelników załapie na profesjonalne teksty.
Proponowałbym jednak nie być aż takim ignorantem i poszukać o kim pisze, później kontynuować swoje brednie.
Co do zarzutów ze test jest reklamą - nie było testów, było źle, jest test, zrobiony przez prawdziwych specjalistów, nie wiem czy nastu do testu byśmy w naszym uroczym kraju znaleźli - jest źle. Nawet w sytuacji, gdy 50% tych wędek jest zupełnie z kosmosu. Co do bredni co testerzy w rękach trzymali, co nie... Zaścianek i prowincjonalizm się kłania. Udowodnił Szanowny ze bladego pojęcia nie ma o tym kto pisze te teksty.
Co do nauki dobrej techniki zwykłym chrustem. Pewnie że można. Autor ma prawo mieć swoja opinię. To trochę jak nauka sportowej jazdy samochodem przy użyciu seicento, z *****zącym wydechem. Też się da, ilu "mistrzów" mijamy codziennie na drogach. Pytanie czy to jest ten poziom profesjonalizmu którego Szanowny Pan oczekuje?
Żal czasu na dalszą polemikę, z kimś kto nie ma odwagi wystąpić pod własnym nazwiskiem, umożliwiającym zweryfikowanie doświadczenia i głoszonych tez.
2 posty, oba w jednym temacie i tonie. Desperacja?
Zauważ, żaden boardcode i przycisk uśmieszków nie jest pokazany, one są nadal w użyciu

standerus (Użytkownik)
Posty: 112
graphgraph
Użytkownik offline Kliknij tutaj, aby wysłać do użytkownika <b>Prywatną wiadomość</b>. Kliknij, aby zobaczyć profil tego użytkownika
Płeć: Mężczyzna standerus GG#: 6692957 Miejsce: Kraków Data urodzenia: 1982-03-22

Szanowny Panie Standerus nie rozumiem skąd u Naczelnego tyle wrogości ,czy każdy musi wyrażac sie pochlebnie o Waszym czasopiśmie, nie podoba mi się i postanowiłem poświęcić swój czas ,żebyście byli lepsi lub też dążyli to tego ale czy warto skoro uważacie ,że wszystko jest super .
Co do mojej wiedzy na temat 2 wędek to jak będziecie w pełni pisać profesjonalne teksty to może kiedyś zdecyduję się na podesłanie wam materiałów które gromadzę od lat.Chciałem nadmienić ,że wypowiadam sie tylko o artykułach o wędkach 2 i metodzie z nimi związanymi.
Spędzam nad woda z 2 wędką około 250 dni w roku bo tylko tym się zajmuję .Nigdy nie reagowałem na krytykę wrogo ,rzucając słowami w stylu "prowincjonalizm " i myslę ,że powinien Szanowny odrobinę wyluzować.
Na zakończenie proponuję wszystkim zainteresowanym przed zakupem Sztuki Łowienia dobrze przeczytać artykuły i nie dać się złapać na ładne zdjęcia i papier a raczej zwrócic uwage na merytoryczne aspekty wydawnictwa które z każdym wydaniem pozostawia wiele do życzenia.

Odp:Nowa 2011/04/28 13:47 #67483

muszkarz napisał:

Szanowny Panie Standerus nie rozumiem skąd u Naczelnego tyle wrogości ,czy każdy musi wyrażac sie pochlebnie o Waszym czasopiśmie, nie podoba mi się i postanowiłem poświęcić swój czas ,żebyście byli lepsi lub też dążyli to tego ale czy warto skoro uważacie ,że wszystko jest super .
Co do mojej wiedzy na temat 2 wędek to jak będziecie w pełni pisać profesjonalne teksty to może kiedyś zdecyduję się na podesłanie wam materiałów które gromadzę od lat.Chciałem nadmienić ,że wypowiadam sie tylko o artykułach o wędkach 2 i metodzie z nimi związanymi.
Spędzam nad woda z 2 wędką około 250 dni w roku bo tylko tym się zajmuję .Nigdy nie reagowałem na krytykę wrogo ,rzucając słowami w stylu "prowincjonalizm " i myslę ,że powinien Szanowny odrobinę wyluzować.
Na zakończenie proponuję wszystkim zainteresowanym przed zakupem Sztuki Łowienia dobrze przeczytać artykuły i nie dać się złapać na ładne zdjęcia i papier a raczej zwrócic uwage na merytoryczne aspekty wydawnictwa które z każdym wydaniem pozostawia wiele do życzenia.

Już mówię skąd.
Ponieważ mam do czynienia z anonimem, który za wszelką cenę usiłuje udowodnić naciągane tezy, dając trochę znaki problemu przeczytania ze zrozumieniem, zarówno tekstów w gazecie jak i postów tutaj. Na siłę szukając dziury w całym, nie prezentując konkretnych, merytorycznych wypowiedzi, dodatkowo nie robiącym nic by przedstawić swoją wiarygodność i pozycję do recenzjowania czegokolwiek. W dość nieprzyjemny, prawie obraźliwy sposób odnosząc się do naszych autorów, strzelając na ślepo, a tego nie lubię bardzo. Z prostego powodu - wiele wysiłku kosztuje czasem nakłonienie kogoś by znalazł pomiędzy pracą, domem i rybami, wyprawami, budową wędek, wyjazdem na łowisko, choć chwilę i napisał artykuł. Na ogół prosimy bardzo poważnych ludzi, zajętych, zabieganych, usiłując ich do podzielenia się swoją sporą wiedzą. Nasi autorzy zawsze są doświadczonymi wędkarzami, mającymi ogromną wiedzę i doświadczenie, stąd bardzo irytują mnie Pańskie pogardliwe uwagi w ich stronę. Po prostu, obawiam się zarżnięcia naszego rynku, sytuacji gdy znowu wrócimy do braku publikacji, bo mało kto będzie chciał o sobie czytać takie rzeczy od jakiegoś anonima z kosmosu. Ponoć eksperta w dziedzinie, choć niestety o konkretach ani widu, ani słychu na razie.
Z pokorą zawsze słucham cierpkich słów od czytelników, każdy post jest czytany i przeze mnie i przez nasz team redakcyjny, rozmawiamy później na ich temat, starając się poprawić kolejne numery wg sugestii osób, które prezentują sobą więcej niż anonimowy nick na forum. Najchętniej, gdy jest to rzeczowa krytyka - nie podoba się ten i ten artykuł, bo z doświadczenia wynika inaczej, lub czyimś zdaniem problem został zbyt ogólnie potraktowany etc...
Pomaga nam to robić lepszy magazyn, lepszy produkt, bardziej dopasowany do oczekiwań czytelników. Zdaję sobie sprawę z wielu, bardzo wielu niedociągnięć naszego magazynu, ale akurat tematy przez Pana poruszone, co do których ma Pan wątpliwości są.. No stawiają mnie w kłopotliwej sytuacji. Czy Krzysztof Zieliński trzymał kiedyś w ręku wędkę dwuręczną? Co odpowiedzieć, żeby nie obrazić lub nie ośmieszać publicznie? Polecam poszukanie, kim jest ów autor i nie brnięcie w kompromitację dalej, może się okazać, że owszem, pewnie nie spędza 250 dni nad wodą, ale doświadczeniem Szanownego Pana przerasta i po prostu wie więcej? Podobnie kilku innych autorów?
Proszę przeczytać swoje posty i zastanowić się, jaka konstruktywna krytyka z nich wynika? Cokolwiek z nich wynika? Czy słuchając takich uwag, możemy cokolwiek zmienić, by robić lepszy magazyn, co rzekomo jest celem Pańskich wypowiedzi? Nawiązała się jakaś merytoryczna dyskusja na argumenty, czy też udowadnia Szanowny Pan takie sobie pojęcie na temat, w którym się wypowiada? Bo trochę tych twierdzeń, w temacie wędek dwuręcznych, które Pan tu z taką zaciekłością przytacza jest... no nie wiem, co najmniej wątpliwych.
Nie wiem, czy kiedyś będziemy godni tekstów osoby spędzającej 250 dni w roku nad wodą...
Pomyśleć tylko, że najlepsi łososiowcy w Europie, łowiący zarówno u nas jak i w stanach, dobijają do 200 dni, i jest to hardcore, przez który rozpadają się małżeństwa, nie ma czasu praktycznie na nic po za łowieniem... Myślę, że musi być Szanowny Pan jednym z najbardziej uznanych i doświadczonych wędkarzy NA ŚWIECIE, wyrabiając więcej dniówek niż zawodowi przewodnicy... Naprawdę żal, że mając takie doświadczenie i możliwości nie zechce się Pan nim podzielić - czekając na nie wiem co? Aż nasz magazyn okaże się być godnym Pańskiej publikacji? To może gdzieś w necie chociaż? Czy w bardziej profesjonalnych magazynach?
Bo ja czym dłużej czytam, tym bardziej jest dla mnie Pańska osoba i twierdzenia niewiarygodna. Przepraszam za to najmocniej, ale mieliśmy już kilka podobnych przypadków eksperckich, zawsze unikających jak ognia jakiejkolwiek weryfikacji wiarygodności. Głównie na jerkbait.pl cierpieliśmy od inwazji ludzi łowiących po kilkanaście 20 - 30 funtowych łososi w sezonie, szczupaki po 135cm w liczbie kilku na wyjazd i łowiących właśnie 200, 250, czasem nawet ponad 300 dni w sezonie. Stąd jakoś uprzedzony jestem do takich twierdzeń, bez możliwości ich weryfikacji.
Ale, czemu nie, niezależnie czy jest to swoista forma antyreklamy czy konkurencji na siłę, czy też rzeczywiście głos zatroskanego.

A z mojej strony. Myślę, że czytelnicy forum są w stanie wybrać dla siebie informację i wyświetlić sobie obraz tej sytuacji, z naszych rozmów tutaj. I czy warto słuchać anonima, czy lepiej sprawdzić samemu?

I proszę zrozumieć, nie jest to z mojej strony agresja czy wrogość, co raczej zirytowanie dość bezpłodną dyskusją. Chętnie posłucham o Pańskich doświadczeniach, chętnie usłyszę od Pana dlaczego uważa Pan, że autor się myli, jak to wygląda Pańskim zdaniem. Najchętniej, to chciałbym wiedzieć z kim rozmawiam, bo na razie to takie strzały znikąd. A wygląda że może być Pan naprawdę bardzo doświadczonym muszkarzem, trochę inaczej po prostu traktuje się posty wiedząc z kim się rozmawia.
Ma Pan pełną moją gotowość do szczekania pod stołem i posypywania głowy popiołem. Namawiam kolejny raz, do znudzenia, do coming-out'u i uniesienia przyłbicy.
Fly Fishing Jihad
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.109 seconds