Witam
Powiem szczerze Radunia jest kapryśna, tym bardziej w okolicy Żukowa. Kiedyś Często lowiłem w tych rejonach, czyli Rutki-Żukowo_Lniska, ale od czasu tamy w Lniskach dużo się pozmieniało,szczegulnie na odcinku koło działek, kiedyś trafiałem tam potężne pstrągi i lipienie to bylo jakieś 8 lat i więcejwstecz. Pamiętam jeszcze czasy jak z moim świetej pamięci mentorem łowienia spędzałem tam czas z wędką. Oj działo się , działo. Na muchę pstrągi po 50 i lipienie po 40. Tak ale tak jak pisałem, po wybudowaniu tamy dużo się zmieniło.Czasem mnie kusi by tam połowić, ale jakoś się nie moge sam zmusić
Może w tym sezonie. A inne odcinki to różnie bywa. W zeszłym roku miałem dzień, o którym mówie armagedon. 4 pstrągi wyciągniete i wpuszczone, kontaktów z rybą ogólnie z 20 i to kilka takich, że samemu mi aż trudno bylo uwierzyć. Największy wyciągniety pstrąg miał 47, najmniejszy 35, największy na kiju miałem lekko 55. Powiem, że takie dni to marzenie każdego. Dwa dni później, ani brania, a wiem przecież ze tam są, pokazywały się i nic, tylko szczupak uciął mi mojego ulubionego "kilera" na pstrągi:)
Radunie powiem szczerze bardzo lubie, mam do niej sentyment, nie podoba mi się jej zaśmiecanie. O kłusowaniu się nie wypowiadam. Lepiej dla nich jak nie trafią na mnie.
Podobno Jar Raduni to rezerwat hhehehehehe. I wszystko w temacie.....Byłem tam popatrzeć na wodę i podziwiać miejscówki, więcej pódełek po robakach widuje tylko nad jeziorem po weekendzie majowym.....
Pozdrawiam wszystkich spinningistów spragnionych pstraga w wedkarskim pojęciu a nie kucharskim
A może ktoś łowi w odcinku działki- Lniska i może powiedzieć jak tam kropki sobie radzą.