Świeże info-woda wysoko.Dziś podjechałem na Wrzosowo, niestety nie ma za bardzo gdzie połowić,mimo to próbowałem.Jak to zwykle bywa, jak ma się pecha od momentu pierwszego zarzucenia blachy to już tak cały dzień
Machnięciem woblera po raz drugi łamie się wędka,Jackson Wilde horse,po raz drugi w jej karierze u mnie w przeciągu pół roku.Wściekły że ponownie pękła w tym samym miejscu,myślę w d...e z nią i reklamacją,odcinam przy przelotne poniżej i staram się łowić dalej.To jednak nie na moje nerwy więc jadę do domu
W domu zza szafy wyciągam następnego Jaksona i jadę na inną rzekę.I jak k..ma pech to pech ,zacinam rybę a wędka na łączeniu strzela i szczytówka spływa w dół do blachy.Zrro ryby ,wędka połamana i mało ze złości nie pogryzę silnika.W...ny wracam na chatę,bo dość mam tego pecha jak na dziś