W ciągu ostatnich 3 dni miałem na kiju 8 ryb w przedziale 40-55 cm. Ten krótki "okres urodzaju" odkryłem przypadkowo wybierając się z delikatnym zestawem w celu przetestowania nowych mikrowoblerków na jazia (kijek do 12g i żyłka 0.14). Pierwsza ryba wzięła na 18mm woblerek i miała ok 2kg

po kilku minutowej walce zerwała żyłkę tuż pod nogami

Tego dnia na tym samym zestawie miałem jeszcze 2 ryby, jednak obydwie się spięły

Drugiego dnia walczyłem sprzętem trociowym który z kolei chyba okazał się zbyt sztywny na tego rozmiaru ryby. Tego dnia miałem na kiju 5 sreberek w granicach 1-1.5 kg.(zdaję sobie sprawę z tego że brzmi to trochę jak powieść fantasy) Trzeciego dnia łowiliśmy siedmioosobową ekipą. Mi tym razem się się nie poszczęściło, jednak kolega dostał sreberko 51 cm, jeśli zechce to się pochwali

prócz tego jeszcze jedno wyjście

Niestety dziś eldorado się skończyło i bez kontaktu.