Świeże info-woda na niskim,
prawie letnim poziomie,lekko mętnawa, zimna.Dziś po dłuuuugiej nieobecności nad Królową w końcu udało się wyskrobać troszkę czasu.Zawitałem na swoich stałych miejscówkach.Okoliczności przyrody pozwalały dzisiaj zrelaksować się w pełni .Standardowo idę w dół do Łykowa.Mijam kolejne miejscówki i decyduję się iść najpierw na sam koniec Łykowa a następnie wracając planuje obławianie.Siedząc nad rzeką na konarze łapię kilka promyków słońca

Przyglądam się rzece i nachodzi mnie myśl że jakby wymarła

Decyduję się wracać .Widzę przed zakrętem 2 padłe dziki w wodzie w konarach.Komuś powinno się chyba zgłosić bo może chore były.Podchodząc już pod Poczernino ,kątem oka widzę coś srebrnego w wodzie przy brzegu.Schodzę ze skarpy i widzę piękną rybkę 70 cm około 4 kg wagi.Widać po stanie że walnięta prądem,wygląd świadczył że padła jak była srebrna czas jaki myślę spędziła w wodzie po prądzie to max 5-7 dni bo lekko dopiero waniała i ciało się nie rozłaziło

Poczekam na jakiś ruch na morzu z wiarami i zawitam ponownie.