Mateo napisał:Chciałem przeprosić za swoją niewiedzę. Wiem, że Lublin i Zamość mają wody górskie ale nie znam ani tych rzek ani okolic. Chciałbym jeździć gdzieś gdzie nie ma plagi kajaków i gdzie istnieje choćby marginalna szansa na łowienie a nie tylko spacerowanie z wędką. Gdyby tak naprawde wszystko było w internecie to nie prośiłbym o pomoc. Ciężko jest jeździć ponad 200 km w obie strony na ryby by szukać.
Sam bardziej myślałem o Lublinie bo słyszałem wiele dobrego o tych wodach, ale nic po za tym.
bo w zamojskim to słyszałem tylko o kajakach.
Bardzo dobrze kolego słyszałeś,ze w zamojskim to tylko kajaki. Ale jest na to sposób, rankiem łapiesz na odcinkach powiedzmy od Turzyńca w dół(początek No Kill) a wieczorem Hutki, Kaczórki w dół. Jako że najwcześniej kajak wypływa około godziny 8-9 zanim dopłynie do Turzyńca mija kilka godzin więc jest trochę czasu do łapania, wieczorem z racji tego że łapiesz w miejscach w których zaczyna się większość spływów kajaki są już daleko poniżej. Ja tak postępuje i rzadko spotykam kajaki. Oczywiście trafiają się niespodzianki jak to w życiu.
Ps jakbyś chciał na Tanew lub Wieprz pisz na:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. mogę doradzić jak dojechać, gdzie parkować a gdzie nie itp.