brodzenie po tarliskach w trakcie naturalnego tarła to pikuś, o przepraszam pan Pikuś, w porównaniu z całorocznymi odłowami troci i łososi, dokonywanymi na Wieprzy . Jako wędkarz nie mogę się pogodzić z tym, że Polski Związek Wędkarski, w majestacie prawa, robi to przez cały rok, tylko dla „kasy”, a dokładnie śmiesznych pieniędzy. Analizując liczby, wg moich ustaleń wynika, że kwota brutto, a więc przed odliczeniem kosztów (pracownik, transport, podatek) wynosi około 5 tys zł wpływu do budżetu okręgu w ciągu roku.
Dlatego, bardzo chcę poznać treść Uchwały ZO nakazującej takie odłowy, a jeszcze bardziej interesuje mnie nazwisko wędkarza (działacza), reprezentującego interesy wszystkich członków Okręgu, który się pod tym podpisał.