Jędrek napisał:
Kumple w zeszłym roku złowili potoka ok. 45 cm. Dwa lata temu ta ryba miała ok. 38 cm (Mikołaj Hassa opisał ten przypadek w WŚ, wraz ze zdjęciami). Ta sama rzeczka, ten sam zakręt, ale ... mieliśmy tu powódź i naprawdę wysoką, bo powodziową, wodę i pstrąg dał sobie radę (!!!). Może w tym roku przekroczy pół metra
Z innej beczki, nie pstrągowej, kolega w październiku 2011 złowił w rzece szczupala 98 cm - przepiękna, waleczna samica. Przed świętami znów złowił ją dobre 500m niżej.
To że łowi się w rzeczce tego samego pstrąga dwa i więcej razy, wcale mnie nie dziwi - sam mam takie przypadki na koncie. On jest łatwo osiągalny na tak małym rewirze i nie ma żadnych szans w konfrontacji z człowiekiem - labo armia ludzi. Musi klepnąc wielokrotnie w przynętę, jeśli widzi ją wiele razy w roku. Ale w jeziorze, które drugi brzeg ma na linii horyzontu, trafic 2 razy przynętą w tą samą rybę??W tak małej grupie wędkarzy? To już jest co najmniej dziwne, ze wskazaniem na niemożliwe...