adi.obi nie obraź się ale...-> Przy wewnątrzwspólnotowym nabyciu powinieneś przeliczyć po średnim kursie NBP z dnia poprzedzającego dzień nabycia (jeżeli mówimy o zakupach w UE) tylko przy imporcie po kursie z ostatniego dnia roboczego z poprzedniego miesiąca (wartość celna).
Trzeba doliczyć koszty przesyłki (które wcześniej pominąłem, bo i bez nich w Polsce wychodziło taniej) - to nie linka, że wyślą w kopercie - (na tej stronie nie mogę znaleźć dokładnych informacji), z doświadczenia wiem, że za paczkę z ubezpieczeniem przyjdzie nam dołożyć około 15-20 funciaków (w zależności od gabarytów i wagi przesyłki) i znów wychodzi na to samo, czyli moje
(Jeżeli nawet wyjdzie ciut taniej w UK, to wolę kupić w Polsce i dać zarobić Polakom.)
Z tymi eksporterami to nie jest do końca prawda. Gdyby Polska była samowystarczalna (wszystkie surowce w dużych ilościach, rozwinięta myśl techniczna, patenty itp. , niestety wiele rzeczy/ półproduktów trzeba importować) to faktycznie by tak było. Jednak jedyne co mamy w sporej ilości to węgiel kamienny (no i "mędrcy polityczni" których mamy w nadmiarze
)
P.S. Jakby się ktoś przypadkiem chciał skusić na te buty, to uwaga na rozmiarówkę (jest jakaś chińska). Pamiętam, że jak brałem z rozmiarówki Simmsa, to w but teoretycznie dobry ledwo wkładałem nogę w zwykłej skarpetce - a i tak strasznie cisnął. Potem telefonicznie rozmawiałem ze sklepem i powiedzieli, ze numer większych już nie ma i musiałbym czekać około 1 miesiąca
. Wziąłem 2 numery większe i są idealne
. Tu również muszę pochwalić sklep, za to że wysłał mi nową parę butów zanim odesłałem te za małe.
P.S. 2 Gdy $ był tani, to kupiłem trochę rzeczy na ebayu z USA (wędkę, odzież, linkę itp). Wtedy się opłacało. Na droższych rzeczach można było zaoszczędzić nawet kilka stówek. Teraz naprawdę trzeba znaleźć okazyjną wyprzedaż, żeby coś zaoszczędzić.