PREZES tez posiadam Rapalkę do filetowani i sobie bardzo chwalę uratowała nawet jeden wyjazd wędkarski jak 500 km od celu trzeba było u kumpla w samochodzie właśnie cienkim i długim ostrzem ścinać postrzępiony pasek, załzawili mi go wtedy ale pewnych spotkaniach mamy grupę "nożowników" którzy maja po prostu fioła na punkcie noży i naostrzyli mi go że no.... rybki się teraz 5 razy bardziej boją
A tak sobie myślę nóż nożem ale wprawę trzeb mieć, jak widzę jak kutrach pomocnicy szypra oprawiają i filetują złapane dorsze to szczena opada na pokład i robią to najczęściej zwykłymi kozikami