Tarłoś napisał:
Witam,
ma ktoś z was doświadczenia z "Zaharem"?
Wygląda ciekawie.
pzdr.
Tarloś
Mam od zeszłego sezonu. I uczę się cały czas jego obsługi.
Uzupełnia się u mnie z tytułowym odczepiaczem (jakąś jego modyfikacją).
Do końca nie jest tak kolorowo. Obwiniam głównie ciut za grubą linkę, którą przywiązałem do niego - ma największy wpływ na zasięg, zwłaszcza w nurcie rzeki. Oraz blaszki, które zasłaniają otwory do przewlekania żyłki - linka potrafiła się w nich zakleszczyć/zaklinować i odciąć końcówkę z przynętą. Nie jest to nagminne, ale zdarzyło się.
Potrafi robić fikołki, częściej niż taki jak z początku wątku, w wodzie podczas podszarpywania, żeby zjechał do przynęty. I wtedy zdarza się, że żyłka wyjdzie z "prowadnic" na tych podgiętych do góry częściach. A sam nie bardzo chce się wtedy ustawić właściwie.
Przydają się te oczka do prostowania kotwic w przynętach. Ale to można zrobić peanem.