Witaj ... gdy zaczynałem nie było internetu, nie miałem kontaktu z innymi, którzy robili, brałem w rękę scyzor gerlacha, którym spokojnie mógłbym bronić się przed stadem złoczyńców i heja- malowałem pędzelkiem, farbkami plakatowymi, samochodwymi, gąbką itp. robiłem 1 wobler na sezon- kręciłem wiertłem ręką lub tatusiową ręczną wiertarką skupiony przez pół godziny na jednej dziurze ... a ty mi się tu mażesz... może trochę niefortunnie pomagamy 15 latkowi ale jak wyjechał na starcie z aero to można się pogubić, no nie?