romansidlo napisał:
Ja, od czasu gdy zad powlekłem oddychaczami, nigdy przenigdy nie wzuję gumy. To było coś strasznego, a latem w gumie to już masakra. 100 m się przeszło i człek ledwie zipał.
Bez przesadyzmu...
Gdybym Ci zaslonił oczy i załozyl gacie z gumy to nie po 100m ale moze nawet po 1 km do końca nie bylbys pewny co masz załozone.
Te"oddychanie"owszem jest ale w rzeczywistości w tak minimalnym stopniu ,ze specjalnej róznicy nie widac-szczegolnie kiedy sie glownie w wodzie porusza.
Moje pierwsze długie wodery mialem wlasnie oddychajace .Tak samo pływałem w srodku od potu jak w poźniejszych gumowych.
Jedyne róznica widoczna na plus dla oddychaczy to ze sa bardziej miekkie i mniej krepują ruchy od gumowych.
Ale znów w gumowych mozna łazic wszedzie a w oddychaczach cały czas trzeba miec skupiona uwage aby ich nie uszkodzić czy o kolczaste krzaki czy jakies gałezie w wodzie czy inne ostre ,tepe przedmioty w wodzie czy na brzegu.