Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty "hand made"

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty "hand made" 2010/02/05 16:58 #32260

ZGADZAM SIE Z ROLNIKIEM TO JEST KALKOMANIA A WOBY SĄ Z FORMY MIMOM TO SĄ ŁADNE SZKODA TYLKO ŻE NIE DO KONCA "HAND MADE":)
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty "hand made" 2010/02/05 18:17 #32267

  • Maras
  • Maras Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 503
  • Podziękowań: 46
Też robię wobki z formy i zapewniam Cię kolego że są w 100% "hand made" -jedyna różnica jest taka że korpus wobka robisz w powtarzalnych kształtach.
Foremkę (jesli stać cię na wydatek to możesz zamówić wykonanie ;) ) też trzeba zrobić samemu, ale włożyć w nią drut (wcześniej ręcznie wyprofilowany) i obciążenie , spienić PU itp,itd trzeba zrobić niestety ręcznie -maszyna za nas tego nie wykona.
W moim przypadku moge z całą odpowiedzialnością stwierdzić ze wobki robione przez Tapsa ,mnie i wielu innych producentów (nie mówie o Salmo ,Dorado itp) są wykonanew ręcznie .
I na koniec jeszcze jedno dziwi mnie owczy pęd przeciwko woblerom z pianki ,ktoś "mądry" napisał kiedyś że wobki z pianki są be i taki pogląd ciągnie się za nimi już od kilku ładnych lat -szczerze, nie rozumiem tego i chyba nie zrozumiem.
A kalka jest kolejnym elementem pozwalającym w krótszym czasie stworzyć więcej przynęt i to powtarzalnych pod wieloma względami (chociaż osobiście wolę pomalować każdego wobka inaczej- wiecie -więcej możliwości ;) )
Ostatnio zmieniany: 2010/02/05 18:20 przez Maras.

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty "hand made" 2010/02/05 20:35 #32287

  • kobikobi1
  • kobikobi1 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 292
  • Podziękowań: 73
kolego Maras,może i masz troszkę racji,ale moim zdaniem zaleta woblerów hand made jest właśnie to ,że nie da się zrobić dwóch takich samych przynęt.Nie ma tu mowy o ich powtarzalności każdy jest w 100% inny, i to właśnie wyróżnia te woblery od robionych seryjnie z form.Pozdrawiam Robert.

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty 2010/02/05 20:45 #32289

Maras napisał:
Też robię wobki z formy i zapewniam Cię kolego że są w 100% "hand made" -jedyna różnica jest taka że korpus wobka robisz w powtarzalnych kształtach.
A kalka jest kolejnym elementem pozwalającym w krótszym czasie stworzyć więcej przynęt i to powtarzalnych pod wieloma względami



MARAS WŁAŚNIE TU CHODZI O TĄ PIANKE I KALKE I O TE 100% RECZNEJ ROBOTY
A Z TYM PEDEM ZA WOBKAMI INNYMI JAK Z PIANKI TO INDYWIDUALNA SPRAWA
JAK JUZ CZYTAŁES SĄ ŁADNE LECZ SZKODA ŻE ......
POZDRAWIAM
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty 2010/02/05 20:55 #32291

  • HeadHunter1983
  • HeadHunter1983 Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • Z A B L O K O W A N Y
  • Posty: 341
  • Podziękowań: 10
kobikobi1 napisał:
kolego Maras,może i masz troszkę racji,ale moim zdaniem zaleta woblerów hand made jest właśnie to ,że nie da się zrobić dwóch takich samych przynęt.Nie ma tu mowy o ich powtarzalności każdy jest w 100% inny, i to właśnie wyróżnia te woblery od robionych seryjnie z form.Pozdrawiam Robert.


A czy Gębski,Sendal,Osowski i wielu innych producentow ktorzy robia hand made i doszli juz do takiej wprawy ze wobki wychodza toćka w toćke nie robią takich samych woblerow?kazdy z nich ma swoje modele,a ze Maras troszke postanowił zaoszczędzic na czasie i poszedł na ilosc(gdzie wcale nie sądze ze ,,nie na jakosc'')to tylko jego plus,grunt ze on to robi,pozdro
Ostatnio zmieniany: 2010/02/05 20:57 przez HeadHunter1983.

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty "hand made" 2010/02/05 21:12 #32292

Odp:Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty "hand made" 1 rok, 2 mies. temu
Wyprowadzę was koledzy z błędu wszystkie wobki na tych zdjeciach są zrobione ręcznie z lipy,gwarantuję że gdybyście mieli je w rękach to zauważylibyście różnice.
Z formy też robię woblerki ale celowo ich nie umieszczałem w tym temacie bo jak "hand made" to "hand made".

WYPOWIEDZ MARASA DZIS JAS CAŁKIEM SPRZECZNA

ALE NIE OTO CHODZI SZANUJE TO CO ROBISZ I MASZ SWÓJ NIEPOWTAZALNY STYL JAK I INNI PRODUCENCI SWOICH ZABAWEK NIKT NIE PISZE O TYM ZE TO JEST ""BE"" BO JEST NIE DO KONCA Z PIANKI. A TAK NAPRAWDE KAŻDY Z NAS COS SOBIE UDOGADNIA JUZ JEST MAŁO TAKICH WOBLERÓW JAK ROBI "KOBIKOBI1" NIE WSPOMAGA SIE PISTOLETEM ANI TKANINĄ JAK CAŁA RESZTA , KTÓRA POSZŁA ZA L.D. A I TAK JEGO WOBY MAJĄ SWÓJ STYL, SĄ ŁOWNE CO WIDAC PO ZDJECIACH I LUDZIOM SIE PODOBAJĄ I JA MU NIE PISZE ŻE TAKIE ROBIŁEM 6 LAT TEMU ZANIM ZDOBYŁEM KAWAŁEK TKANINY. WIEC ZAKONCZMY TO BO BRAKNIE MIEJSCA NA FOTKI
POZDRAWIAM WSZYSTKI:)
MIŁEGO STRUGANIA I ODLEWANIA ŻYCZE KOLEGOM PO KIJU
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty 2010/02/05 21:13 #32293

  • kobikobi1
  • kobikobi1 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 292
  • Podziękowań: 73
A czy Gębski,Sendal,Osowski i wielu innych producentow ktorzy robia hand made i doszli juz do takiej wprawy ze wobki wychodza toćka w toćke nie robią takich samych woblerow?kazdy z nich ma swoje modele,a ze Maras troszke postanowił zaoszczędzic na czasie i poszedł na ilosc(gdzie wcale nie sądze ze ,,nie na jakosc'')to tylko jego plus,grunt ze on to robi,pozdro[/quote]

Na pierwszy rzut oka możne i wyglądają toćka w toćke,ale zapewniam cię,że każdy jest inny i inaczej pracuje.

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty 2010/02/05 22:38 #32304

Woblerki z formy. )) jest przy nich wiecej recznego dłubania niż przy lipie
to taki high tech hand made. Ciekawi mnie sprawa drucików ręcznie wyginanych które ida do formy
pytanko mam , trudno o powtarzalnosc wymiarów takich drucików . czy forma sie po włożeniu takiego niespasowanego druciku domyka??? no chyba że forma z silikonu
JEżeli ktoś robi niewielkie serie z formy i nawet używa tamponiarek do malowania ( są fajne ręczne tamponiarki 1 kolorowe ) to i tak to jest 100 % hand made co innego jak mamy do czynienia z formą wtryskową z wieloma gniazdami i wtryskiwarką o mega wydajnosci. Choc i wtedy trzeba ręcznie założyc kotwiczki itp.
Zawsze podziwiałem ludzi którzy by miec takie same woblerki w ilosci np. 200-300 szt byli gotowi poswięcic kuuuupe czasu by zrobic sobie formę

TAPS !!! troche posłodze teraz
ślicznie wklejony ster fajnie wypolerowane boki steru robota bardzo staranna i czysta
a to co najbardziej mi sie podoba oprócz kolorystyki to na odpowiednią odległosc wysunięte oczka poza woblerek i idealnie okrągłe.
przednie oczko tak mi sie wydaje jest tak idealnie okragłe że zastanawiam sie jak to wygjąc
Przypuszczam że drucik w tych woblerkach jest rodzielony na 2 czesci przód oddzielnie i tył z kotwiczkami oddzielnie tak coś czuje )))))

Napisz jak wyginasz druciki

podziwiam

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty "hand made" 2010/02/05 23:08 #32313

  • marcin_reda
  • marcin_reda Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 266
  • Podziękowań: 142
Można zrobić woblera o takiej samej pracy, kształcie, wyglądzie i łowności z różnych materiałów.

Nie powiedziałbym, że istnieje wyższość jednych nad drugimi. Każdy ma swoje zalety. Piankowy przede wszystkim taką, że jest mniej pracochłonny, przez co tańszy. Sprzedawane są w granicach 12-18 zeta. Wiekszość wędkarzy ich używa, bo są dostępne i przystępne. Można robić tanie drewniane woblery, ale wtedy jakościowo gorsze niż piankowe.
Sam robie woblery wyłącznie z drewna, różnego rodzaju, na wystruganie kształtki poświęcam mnóstwo czasu, do tego stelaż przez całość i indywidualne rozmieszczenie obciążenia itd. Praca włożona w ten wobler + użyte materiały daje 40zł. Dlatego nie sprzedaje woblerów:)
Za to drewniane woblery mają tę zaletę, że są niepowtarzalne. Zdarzyło mi się tak, że po wyjęciu jakiegoś dziewiczego woblera "woda się otwiera". W ciągu godziny łowię komplet troci, przy czym 30 wędkarzy obok zaliczyło dzień na zero.

Wykonywanie woblerów z pianki również nie gwarantuje 100% powtarzalności. Niektóre salmiaki łowią, a inne nawet wody się nie trzymają. Jest to jednak technika, która pozwala zwiększyć powtarzalność łownego kształtu.

Pozdrawim wszystkich strugaczy i niestrugaczy, wykonawców wobków. Robicie piękne woblery, co widać w tym temacie. Niektóre to rękodzielnictwo na najwyższym poziomie inne prawie...
Marcin DJ

PS
Oczywiście można się spierać czy przyklejenie papierowych lub plastikowych oczu zamiast ich namalowanie to jeszcze "handmade" czy już nie. Myśle jednak, że to kwestia gustu, a o gustach się nie dyskutuje.

Odp:Przygotowania do sezonu 2010 - przynęty 2010/02/05 23:41 #32318

kobikobi1 napisał:
kolego Maras,może i masz troszkę racji,ale moim zdaniem zaleta woblerów hand made jest właśnie to ,że nie da się zrobić dwóch takich samych przynęt.Nie ma tu mowy o ich powtarzalności każdy jest w 100% inny, i to właśnie wyróżnia te woblery od robionych seryjnie z form.Pozdrawiam Robert.

No właśnie, to nie do końca prawda. Jak najbardziej da się powielić hand made np po wystruganiu kilku tysięcy sztuk. Oczywiście będą różnice w kształcie i akcji ale oko ludzkie jest na tyle ułomne że tego nie zauważy :).
Po co dywagować hand made czy forma? Ładne-miło, łowne- super :)
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.085 seconds