Koledzy,
Wydaje mi się, że niektórzy tak jak pisałem wcześniej, nie powinni nazywać się KOLEGĄ wędkarzem. Jak można cały czas atakować, czym różni się zakup woblerka czy obrotówki za złotych parę od wydania kilku tysięcy na dobry kij? Niczym. Dlaczego nie skaczecie do gardła tym co jeżdżą po drogach Porsche czy Mercedesami, to Wam nie przeszkadza? Już kilku kolegów o Nicku dziwnym, zastanawiało się dlaczego ja czy inny po raz pierwszy i to dokładnie teraz, a dlatego, tak jak pisałem wcześniej, bardzo cenię sobie doświadczenie i pracowitość a nienawidzę tych wszystkich Naszych pseudo-narodowych cech (zazdrość, zawiśc i kilka innych), które sprawiają, że wyjście na ryby nie jest tym czym powinno być, a łowie już kilka lat (35) I tu znów, może zabrzmieć przechwalaniem, ale tak nie jest, miałem przyjemność naprawdę wielką łowienia na pięknych rzekach niemal całego Świata, wszędzie spotykałem się ze wspaniałym przyjęciem, ciekawością (wędkarską oczywiście).
Koledzy, temu chyba powinno być poświęcone to forum, a nie dociekaniu, podglądaniu czy to ten czy inny podkupuje, podbija czy jeszcze zupełnie cos innego.
Pozdrawiam wszystkich WĘDKARZY, kolegów oczywiście