Witam.
Moje stare woblery, które malowałem gąbką i farbami (jakie tylko były pod ręką, dlatego na nich lakier wodny do parkietów), i pędzelkiem- farbami plakatowymi. Może propozycja dla tych, którzy nie mają chęci ani na aerograf ,ani spray.
Jak widać w trakcie remontu. Dodam, że ten mniej zielony miał ster z cienkiego aluminium pomalowanego od góry w barwach grzbietu a od dołu w kolorach brzuszka - recepta na brak plexi (o wynalazku "poliwęglan" nawet nie było słychać wtedy
) Pod spodem złotko po czekoladzie i papierosach: