TEMAT: Troć Łeby 2015 - "no kill" RELACJA

Tak jak na TŁ 2015
ryba bierze temu komu ma brać-bez udziału umiejętności.
Czasem określa się to 'prawem nowicjusza'.
Wolę rzucanie,gdy woda się srebrzy.
Cały czas jeszcze zbyt niewiele potrafię-zwłaszcza,by pokazy robić 'Masterom'.

Dabo, a może na I love DH 2015 na Drwęcy dasz kolegom fory. Nie kruszmy kopii... wg. powodzenia oliwa zawsze sprawiedliwa. Nie wątpię w twoje umiejętności jeśli Robert w ciebie wieży i powierza ci główne skrzypce.

dabo napisał:
Wg. powiedzenia troć nie płoć. Trzeba ją wychodzić. Ta ryba uczy pokory.

dabo napisał:
Ciekawych rzeczy można się tutaj nauczyć, niewątpliwie...

dabo napisał:
A ja Ci powiem, że piszesz nieprawdę.
Podam Ci przykład.
Przyjeżdża do nas dwóch kolegów z Dębicy. Przez 4 lata złowili jedną troć, a przy naszej pomocy i przeszkoleniu w dwa dni każdy złowił po rybie, ja zaliczyłem spad, Andrzej Adamiak w dwa wyjścia 3 trocie i spad dużej ryby.
To według Ciebie przypadek czy doświadczenie?

mkfly napisał:

hi tower napisał: To akurat klątwa

wiwaldi napisał: To trochę jest tak ,że jak się los uśmiechnie i raz się powiedzie to człowiek nabiera dumy-wydaje mu się ,że już wszystko wie i potrafi(wybraniec-)zaczyna pouczać pozostałych.
Dlatego wiem i potrafię wciąż za mało.
Fory-nie ma sprawy będąc praworęczny mogę rzucać lewą
często biorąc udział w zawodach wybieram najmniej skuteczna metodę.
Umiejętności na szczęście nie zależą od wiary.Sam we własne wątpię...
Zawsze początkujący.

wiwaldi napisał: To człowiek uczy się pokory,a zjawiska zewnętrzne tylko dają ku temu okazję.

Kacper napisał: Obserwowałem takie sytuacje gdy po dokładnym przełowieniu stanowiska, następca łowił w pierwszy rzucie-to zapewne umiejętność.