Dmychu,
zdziwiłbym się bardzo, gdybyś nie zareagował na posty dotyczące porozumień międzyokręgowych w sposób, w jaki to zrobiłeś
nie sposób się z Tobą nie zgodzić, bo niewątpliwie masz rację.
porozumienia międzyokręgowe są, jak to ująłeś "wrzodem na dupie pzw" i w jakimś stopniu uszczuplają budżet okręgu, który jest stroną danego porozumienia, o pieniądze, które mogłyby zostać przeznaczone na ochronę, zagospodarowanie wód, zarybienia, czy na cokolwiek innego, co wpłynęłoby pozytywnie na daną wodę. to prawda.
weź jednak po uwagę to, że różni ludzie mają różne możliwości finansowe i że ewentualne pytania dotyczące porozumienia mogą mieć trochę inny wymiar, aniżeli chęć zaoszczędzenia jak największej ilości pieniędzy, za sprawą owego węża:)
i choć o porozumieniu rzuciłem raczej "dla śmiechu", to nie przeczę, że ze względu na status studenta, kwestia porozumień nie jest dla mnie bez znaczenia, jednakże brak porozumienia międzyokręgowego nie jest równoznaczny z moją absencją na zawodach.
ponadto, dyskusja na temat owych porozumień absolutnie nie jest próbą wymuszenia czegokolwiek, na kimkolwiek, a jedynie wynika z chęci uzyskania niezbędnych dla danej osoby informacji. nie sądzę zatem, żeby była to przesada i żeby musiało to być związane z przesadną reakcją.
nie sądzę również, abym w związku z tym musiał być przez kogoś traktowany jak ktoś, kto jest nastawiony wyłącznie na wędkarską konsumpcję po najmniejszych kosztach, tylko ze względu na moje zainteresowanie kwestią, która przez kogoś jest postrzegana jako bezgraniczne zło.
a dla spokoju niespokojnych dodam, że w niedalekiej przyszłości utracę status studenta, a wraz z tym zmieni się również moje podejście do kwestii porozumień międzyokręgowych:)
kończąc to, czego w ogóle nie powinienem zaczynać, bo zwykle raczej czytam posty, aniżeli je piszę, chciałem powiedzieć, że nie chciałbym, aby w przyszłości kwestia porozumień rodziła tyle nieporozumień, zwłaszcza z moją osobą w domyśle
do zobaczenia nad Iną