fredi4477 napisał:Nie raz słyszałem od kolegów nad wodą'' na cholere piszecie na tym Forsie,inni tylko zaglądają i patrzą gdzię by tu na ryby jechać
i sie śmieją z waszych wojenek do tego''
może po zmianach na forum czasami ktoś coś wartościowego tu da od siebie ,bo zagląda tu dużo fajnych ludzi .A logwanie to tylko chwilka to taki problem....
zobaczymy co z tego będzie,może starzy Forsiarze zaczną pisać i więcej zdięć bedzie:blink: NO I SAMI TEŻ TROSZKE MUSIMY SIE ZMIENIĆ...
Mądre słowa
Nie wiem czy wszyscy łowiący ryby tacy są, bo staram się przebywać z życzliwymi ludźmi, ale pstrągarze mają jakąś dziwną manię ( prześladowczą... ) do strzeżenia tajemnic... jakieś dziwne kompleksy przemawiają przez ludzi... chora rywalizacja, chęć dowartościowania się za wszelką cenę... spowodowała że ludzie zaczęłi patrzeć na siebie wilkiem... nie tylko nad wodą ale przeniosło się to na fora... wyścig kto złowi największą rybę potrafił poróżnić tak wielu... co w przypadkach kiedy chodziłoby o naprawdę poważny temat... dochodziłoby do linczów, kamienowania i egzekucji ?
Ostatnio jeden ze znajomych z którym byłem kilka razy na rybach napisał do mnie pw że mi nie pokaże swoich woblerów bo łowimy na tej samej rzece... i musi dbać o anonimowość... prawie poplułem monitor... z wrażenia... ale to prawda !
Kolejny przykład kiedy przyjeżdża do mnie znajomy mieszkający sporo kilometrów ode mnie, zabieram go z grzeczności w najlepsze miejsca u siebie ( jedzie chłop do mnie ze 3 godziny ) a ten nad wodą zakładając przynęty odwraca się do mnie plecami... ( pozdrawiam Tarnów ) i łowiąc kogutami ( wtedy nie wiedziałem co to ) mówi mi że to jakaś tajemnica hehe
Zwykłe dzień dobry nad wodą niektórzy odbierają jak atak na siebie... wpadają w drgawki i unikają kontaktu wzrokowego... co się stało z ludźmi...?
To wszystko przeszło na fora... ludzie chcący zająć za wszelką ceną wyższe miejsce w stadzie...( środowisko wędkarskie ) posówają się do podłych i żenujących zagrywek... zazwyczaj przy tym strzelają sobie w kolano...
Nic nie zmieni chowanie tematów na forum, ograniczenia i zakazy ( to zawsze prowadzi do podzoiału na lepszych i gorszych o czym napisałem wyżej ) zawsze znajdzie się ktoś kto to ominie i zagra wszystkim na nosie, może zacznijmy inaczej myśleć, zacznijmy być dla siebie mili i pomocni, niech dojdzie do niektórych że wędkarstwo to pasja, nie sens życia i powód do palenia wszystkich mostów za sobą, nie powód do robienia z siebie kretyna i nie powód żeby swoim zachowaniem krzywdzić innych. W erze internetu wiedza o jakimś Janku, Ryśku czy Romku w szybkim tępie dociera ze Słupska np do Zakopanego i na odwrót... wchodząc do sieci przestajemy być anonimowi bo ludzie jeżdżą po całym świecie za kropkami... nie dajmy się zariować...