TEMAT: Wspomnienie z końca lata

Jak mnie wyswatacie, to zaproszę wszystkich na wesele

Krzysztof Dmyszeficz A co tam jak już szukać to z głową i jest w czym wybierać Chociaż wędkarze to raczej wolne strzelce albo freaky.

Wymagania które musi spełniać przyszły kandydat:

- Oczywiście musi być wędkarzem
- Tylko C & R
- Najlepiej gdyby był pstrągażem
- Żadnego łowienia na żywca
- Mile widziana choroba Rodbuildingu lub Lurebuildingu
- Osobnik ten musi posiadać niebieski kolor oczu
- Nie palący

Reszta do dotarcia

A ślub może wyglądać tak :

haha...jestem twoj;))

Nad wodą widziałem wszystko, od gościa kąpiącego sie na tarlisku przy minus 15, po koniujących się w trawie małolatów.
A teraz to.

Idę napić się Fanty.

Eluska napisał:
Miłość nie wybiera, więc może być tak:

- kłusownik recydywista (dynamit, prąd, siata, wapno)
- tylko w beret!
- będzie leszczarzem
- będzie łowił na żywca (również leszcze)
- będzie chory na głowę i elektrobuilding
- oczy będzie miał fluo pomarańczowe
- z uszu będzie mu leciał dym od nadmiaru popularnych

P.S. To nie najserdeczniejsze życzenia z Transylwanii, tylko opcja. Polecam dolinę Parsęty do poszukiwania prawdziwego twardziela. Otworzymy wtedy wątek o tragicznej miłości pod nazwą "Piękna i bestia" - ona na muszkę, on na dynamit, a strażnicy chcą ich rozdzielić... on pije, ona płacze i co dalej...

I tak powstaną dzieci Frankensteina

Miłość nie wybiera, więc może być tak:

- kłusownik recydywista (dynamit, prąd, siata, wapno)
- tylko w beret!
- będzie leszczarzem
- będzie łowił na żywca (również leszcze)
- będzie chory na głowę i elektrobuilding
- oczy będzie miał fluo pomarańczowe
- z uszu będzie mu leciał dym od nadmiaru popularnych

Gdybym zobaczyła że gumofilc beretuje pstrąga to tylko kop w dup** kłoda w rękę i po łbie.A rybka miała by urządzony pogrzeb.Trudno było by tu mówić o miłości nawet gdyby kłusol miał niesamowicie błękitne oczy
Podobne myślenie i szacunek do przyrody,a wspólne pasje łączą

Pod koniec lat... mniejsza o to,
nad połączonym spotkałem parę:
- On spodniobuty, kamizelka, muchówka ze streamerem itd,
- Ona tenisówki, mokra po pas, przytłoczona OGROMNYM plecakiem, nogi czerwone od pokrzyw, świeże zadrapania
Porozmawialiśmy chwilę, w tym czasie ona (zachowując odpowiedni dystans) z westchnieniem ulgi zdjęła na chwilę plecak. Normalne życie.

W 2 lata później na innym odcinku połączonego ponownie ich spotkałem.
- Ona z muchówką, w spodniobutach, kamizelce
- On z plecakiem, zapasową muchówką itd.
W trakcie fachowej wymiany zdań On podał termos z kawą i wycofał się na odpowiedni dystans. Życie.

Minęło kilka lat i po raz 3-ci spotkałem Ją nad połączonym.
Spodnibuty, muchówka, kamizelka, niewielki plecak. (Jego nie było)
W trakcie rozmowy zapytałem o Niego i usłyszałem, że ktoś musi pilnować dzieci. Samo życie.
ps. Przestałem jeździć na połączony.

Pierwsze to mogłem być ja z małżonką.
I tak zostało

@Eluśka gdzie Ty łowisz
Chętnie odwiedzę takie przepiękne strumyki