Dobrze, że o tym przypomniałeś, tego nigdy za wiele... Ale mam niestety takie odczucie, że mówisz do przekonanych. Uczestnicy naszego forum raczej chyba nie mają problemu, żeby wiedzieć o takich rzeczach.
Tomek dziękuję za uznanie, dlatego tym bardziej jest mi przykro stwierdzić, że mylisz się w odczuciach. To nie Twoja wina, To wina wiary w ludzi, na której i ja, nie raz, nie dwa się przejechałem. Niestety dla mnie to, z czym dzisiaj się spotkałem to oczywiste fakty. Poparte kontrolą i rozmową z grupą kilkudziesięciu wędkarzy. Doświadczenie to stało się bodźcem do zamieszczenia tego posta. Część kontrolowanych "chlubiąca" się nawet znajomością Fors-a nie miała pojęcia o odcinkach "No Kill-owych". Nie wspomnę o opłatach i związanych z nimi porozumieniach.
Jak wytłumaczyć ich przyjazd na łowisko i nie upewnienie się o zasadach, jakie na nim obowiązują?
Znam głosy ludzi, którzy świadomie chcą nas okradać lub planują to w przyszłości. Ludzi, którzy łowią również na wodach naszego okręgu.
I tu podaję jako ciekawostkę, link do dziwnych rozmów z innego podwórka.
http://www.wwg.com.pl/wwg/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=768&start=120
Może ktoś się tam z naszych odnajdzie.
Moje zdanie, w świetle np. kilku tamtejszych wypowiedzi nawet w przypadku tłumaczenia się protestem, jest zupełnie inne: nie płacę i nie łowię. To jest uczciwy sprzeciw skierowany w PZW, a przede wszystkim uczciwy w stosunku do innych kolegów wędkarzy.
Biorąc pod uwagę powyższe przykłady, moją wypowiedź uważam za uzasadnioną. I jest ona swoistego rodzaju ostrzeżeniem. Bo ludzi, którzy jednak maja zamiar zmieniać, jak to niedawno powiedziałem ten nasz wędkarsko-kłusowniczy krajobraz oraz oblicza naszych łowisk przybywa.