Taka mała teoryjka Szanowna Szlachto:
Odławianie wędką ryb wchodzących do rzeki to teoretycznie przypadkowa selekcja wszystkich ryb. Zaś odławianie ryb spływających to selekcja ryb, które odbyły tarło i przeżyły.
Dlatego odławianie keltów, które są rybami sukcesu biologicznego, jest selekcją negatywną i może być długofalowym gwoździem do trumny dla populacji. Poza tym w górne partie dorzecza idą ryby najsilniejsze, a w dolnych partiach kumulują się słabeusze, które dodatkowo poprzez znakowanie wpuszczaków można zabierać do konsumpcji.
U nas słabeusze są chronione, a silne ryby są dziesiątkowane widłami w dopływach. Bo niby skąd Straż chroniąca silne ryby w górnych partiach dorzecza, ma mieć kasę, skoro słabeusze nie mogą zasponsorować tych silnych?
Koniec małej teoryjki.
Dodam na koniec, że właściwa selekcja zwierza w takich właśnie już przywołanych Niemczech sprawiła, że tamtejsi myśliwi dopracowali się poprzez odstrzał słabeuszy takich jeleni, że padł tam jeleń potwór i parę innych patanów. Był o tym film i dochodzili do tego latami.
Pytania:
1. Jaka jest średnia masa łowionych ryb w naszych rzekach trociowych na przestrzeni lat?
2. Od kiedy wprowadzono zarybienia smoltami?
3. Jakie obowiązywały okresy ochronne od 1945 do dziś (kalendarium)?
4. Z jakich partii dorzecza odławiane są ryby do pobrania ikry i mlecza?
5. Kto to jest Marian Wypych o którym pisze kolega Jacek Szymczak tutaj:
Refleksje po refleksjach, no kill i kim są Ci co żyją i nie potrafią wyciągnąć wniosków??? :
(...) Szkoda, że ludzie którzy uczestniczyli w sukcesie Słupi już „poumierali”, a ci co żyją nie potrafią wyciągnąć wniosków. Warto było by zapytać jak to się robi Pana Mariana Wypycha, który niewątpliwie był Ojcem sukcesu Słupi . Cała reszta: zakaz osęki, „no kill” itp to wspaniałe gesty warte propagowania i wcielania w życie, ale najpierw zadbajmy o zdrową populację.(...)
Cyt. M. Szymczak, źródło z flyfishing.pl, tuatj z piękną rybą: