Gdzie zostawiacie samochody podczas wypraw na pstrągi? Pytanie banalne, ale tylko z pozoru. Generalnie rzeczki pstrągowe płyną z dala od terenów miejskich, przez lasy, pola, łąki,miejscami przez wioski. Brzegi porośnięte są drzewami i zaroślami, a do łowiska trzeba jakoś dotrzeć. Transport publiczny (PKS) znajduje się obecnie w stanie szczątkowym, dotarcie rowerem na łowisko oddalone trzydzieści-czterdzieści kilometrów od domu też odpada, bo siły trzeba zachować na wędrówkę wzdłuż rzeki, poza tym jak taszczyć rower (poza wędką i torbą) przez wertepy i chaszcze. Pozostaje własny pojazd - szybko, sprawnie i wygodnie. I tu pojawia się problem. Gdzie zostawić auto? Drogi powiatowe i gminne to w większości wąskie "nitki" bez poboczy, za to z drzewami przy jezdni. Pozostają wioski, ale pozostawienie na kilka godzin bez nadzoru samochodu w środku małej wsi, gdzie pojawienie się "obcego" jest natychmiast zauważone, to trochę ryzykowny pomysł. Nie każdy dysponuje zaś autem terenowym, żeby wjechać na polną drogę, wyjeżdżoną przez traktory, zwłaszcza jak ktoś ma auto o obniżonym zawieszeniu. Wymienione przeze mnie okoliczności powodują, że znaczną część interesujących mnie odcinków rzecznych po prostu odpuszczam. Zastanawiam się, jak radzą sobie inni amatorzy "pstrągowych" wrażeń. Zapraszam do zamieszczania opinii i doświadczeń.