Damian,
Ale nie ulega też wątpliwości, że towarzystwa trochę się przez jakiś czas alienowały od PZW zabierając pod swoje skrzydła najaktywniejszych wędkarzy, którym ta alienacja odpowiadała.
Dlatego uważam, że towarzystwa powinny w pewnym sensie koordynować niejawne przejmowanie kół PZW. To powinna być akcja ogólnopolska, ściśle tajna i koordynowana przez prezesów wszystkich towarzystw. Innymi słowy, wszędzie mieć swoich ludzi.
Niniejszym apeluję o utworzenie Tajnego Bractwa Wędkarzy - Przyrodników, coś na kształt Zakonu Templariuszy. Potrenujemy sobie na PZW a jak nam się uda zabierzemy się za politykę.
Nie byłoby źle, gdybyśmy mieli swoich ludzi również we wszystkich partiach politycznych w Polsce. Wtedy łatwiej by nam było wyegzekwować pewne sprawy dotyczące melioracji, MEW, sieci rybackich na ujściach rzek, kłusownictwa itp. Protesty uliczne to zabawa dla małych dzieci. Tu potrzeba czegoś więcej.
Na razie w towarzystwach widzę wobec PZW bezsensownego walkowera. Róbcie tak dalej. PZW czeka na przejęcie, polityka czeka na przejęcie... a forum czeka tylko na jęki.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek