TEMAT: Dobra lektura wędkarska

Dobra lektura.Największą wiedzę dają nam ludzie "dobrze zakręceni" tacy jak Wy. Z "forum" można wydobyć taakie informacje i porady których moim skromnym zdaniem żadna lektura ,czasopismo nie przebije. Umiejętny wędkarz potrafi to wykorzystać .A masz pytanie? to je zadajesz ,a nie czekasz na następny numer czy wydanie.

Stary człowiek i morze - czytałem to z wypiekami na twarzy

Polecam również Przewodnik wędkarski John Bailey.

Maras a może ty czytałeś Stary człowiek a może:woohoo:

Żarcik

Pozdrawiam Karol

wedkarstwo rzeczne spinning M.Szymanskiego to świetna ksiązka ale dotyczy dużej rzeki nizinnej,ciekawe sa Porady mistrzów spinningu D.Duszy i Wędkerstwo spinningowe J.Kolendowicza.(mogłem cos pomieszac w tytułach)

Troć wędrowna Janusza Nyka - niedawno ja czytałem całkiem ciekawa dla początkujacego jak ja

Może coś z "klasyki" : Jerzy Putrament - "Balet boleni"

Moją ulubioną lekturą są stare numery Wiadomości Wędkarskich- szczególnie w zimowe wieczory przy szklaneczce "czegoś mocniejszego".Mam wszystkie numery od 68roku!Od lat wracam do wielu artykułów o pstrągach,rzeczkach itp.W każdym numerze są ciekawe opowiadania z wędkarskich
przygód-za kazdym razem czytam je z przyjemnością jak za pierwszym razem!
Z nostalgią wracam do "Świata Spiningu i Muchy"i bardzo żałuje że od dawna już go nie ma!!!

Polecam na długie zimowe wieczory ;
1.Ferdynanda Zamojskiego
- Światła bakanów.
- Ryby zielonych rzek.
- Ryby i rybitwy.
- Smak niedopałka.
2.Tytusa Karpowicza
- Ryba bierze.
3.Jerzego Putramenta
- Z wędką przez trzy kontynenty.
4.Kornela Filipowicza
- Dzień wielkiej ryby.
5.Krzysztofa Coriolana
- Zaczepy i brania.
Pozdro.
Ziut.

A jak już przeczytamy wszystkie pozycje proponuję nauczyć się czytać rzeki-to trudniejsza sztuka ale bardzo pomaga w łowieniu.

Kiedyś ukazał się zbiór opowiadań wybranych z WW to się nazywało Połamania kijów czyli opowiesci wędkarskie, nawet można poczytać, znani autorzy, przekrój z wielu lat. Zna to ktoś ? Ostatnio Marek mi pożyczył stare roczniki świata spiningu, potem wędkarskiego świata. Na tydzień starczyło, chociaż na trochę złagodziło czekanie na odwilż Przeczytałem zwłaszcza artykuły o troci. Uczciwie trzeba powiedzieć, że M.Szymański z sensem pisze, trzeba powiedzieć że zna sie chłop na swoim fachu.