ewentualna ustwa niewiele zmieni...chyba należałoby czerpać z dobrych wzorców...od w Dani na wielu rzekach można poławiać trocie do końca października. U nas wystarczyłoby uwierzyć że zabieranie kolorowych ryb nie przyniesie chluby wędkarzowi. Ochrona keltów ładne powiedziane, może ładniej zabrzmiałoby ..zakaz zabierania. Korzystajmy z doświadczeń kolegów z innych państw,z tradycjami połowów salmonidów. Zapewniam że tam nikt (poza niemcami
) nie ma żadnych rozterek wypuszczając 90cm kelta. Obecność nad wodą wędkarzy deprymuje na pewno kłusowników ale nie zapędźmy się w kozi róg. To nie jest powód dla których mielibyśmy zakłócać cykl tarłowy troci. Są zresztą 'koledzy' którzy poławiają trocie w listopadzie i mają w kieszeni 100zł na ewentualny mandat. Niby wszystko gra,bo ryby wypuszczaja, ale dla mnie to najzwyklejsze dziadostwo!
Nie narzekajmy na ustawy czy projekty. Na swój sposób zawsze będą ułomne i inne od naszych oczekiwań. Zacznijmy od wytłumaczenia sobie czy ważny jest klimat i fakt wyprawy czy tatarek z dętki rowerowej
Pozdrowienia