Krzysiek, ja łowię kijami wolnymi i bardzo wolnymi, bo lubię, kocham tez paraboliczną pełną akcję.
Dlatego własnie pytam, w związku z Twoim stwierdzeniem, że można łowić linka lżejszą, dlaczego tutaj w tym temacie piszesz o przeciążaniu kija na krótkim dystansie...
Skoro można uzyć linki lżejszej, to nie widzę celu stosowania przeciążenia na małym dystansie, bo cięzki sznur bardziej chlapie, mimo najdelikatniejszego jego położenia na wodzie. Na małych rzeczkach ryby są dużo bardziej płochliwe niż na dużej wodzie i trzeba do nich podejść często na mniejszy dystans.
na bardzo krotkich dystansach, powiedzmy 2-3-4 metry linki na wodzie sprawę załatwia dobry koniczny przypon z długą częścią najgrubszą i krótkim taperem np Umpqua power Taper, a na dalszych już masa sznura.
Jedynym wypadkiem, kiedy zakładam linkę o klasę wyższą, lub czasem sporadycznie dwie, jest 10 stopowy patyk w klasie 3/4 i muszę machnąć większą muchą, nimfami z metalowymi główkami, albo rzucam switchem, wtedy mam kontrolę nad muchami, a przy switchu, wiadomo że kij ładuje się tylko częscią a nie całą długościa linki w pętli.
PS. Cantara to bardziej 5/6 niż 5 i #4 jest do niej za lekka.
Można, ale jest "niefajnie"...