Rafał,
Pior ma rację, że to nadaje się bardziej do streamera, ale... ujdzie w tłoku. Przez kilka lat łowiłem na suchą muchę szklanym kijem #7 Shakespeare 2,4 m linką Leeda WF-7-F. Było fajnie.
Weź jakby co linkę WF#7, bo DT będzie ci na dłuższych dystansach mocno dawał po kiju i do płochliwego klenia nie dorzucisz.
Wędka muchowa jest jak cipka, dopasowuje się łatwo do dużych i małych rozmiarów. Na siódemkę można łowić na suchą, a ja na swoją #2 spokojnie połowię małym 5 cm nieobciążonym streamerkiem. Oczywiście "na krawędzi stosowalności", rzuty muszą być delikatne... też podobne do cipki. Grunt to się tak bardzo nie przejmować i po prostu iść na ryby.