Paszczak, nie wypowiadam się jako zawodnik - a właśnie pasjonat, który mimo wielu przeciwnościom stara się coś robić, czy mi się to uda - nie wiem, ale nie jestem też tak kategorycznie na NIE wszystkiemu co nowe. Gdyby były możliwości - łowiłbym cały sezon tylko i wyłącznie suchą, a że rzeczywistość jest taka a nie inna, nie muszę wcale złowić ryby, wiele moich wyjazdów nad wodę odbyło się nawet bez założenia gaci czy wyjęcia wędki z tuby, uwielbiałem(teraz już strach) usiąść na mostku w Zabrodziu i obserwować rzekę.