Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Metoda żyłkowa

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/19 13:29 #64235

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Witam.
Nawet jeżeli zdarza mi się czasami mocno skrócić zestaw , to i tak łowię na nimfę wleczoną obserwując sznur.Jakiekolwiek podczepienia są bardzo sporadyczne.
Obserwowanie zawodników w trakcie zawodów to refleksje bardzo mieszane ( ponad dziesięć lat startowałem w zawodach Grand Prix Polski ).
Transport ryby do sędziego to często wiele trudnych minut dla pstrąga czy lipienia - n iezależnie od metody łowienia.
Myślę ,że troszkę niechętne podejście to metody żyłkowej ma różne oblicza.
Konieczność uzupełnienia sprzętu i nauki nowej metody,wyraźne odchodzenie od tradycyjnych metod, mniejsze zainteresowanie metodą żyłkową wędkarzy dla których walka o punkty , czy miejsce w kadrze nie jest istotą wędkarstwa.
Pozdrawiam.
Tadeusz Mikołajuk
Ostatnio zmieniany: 2011/03/19 13:31 przez prezes.

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/19 14:26 #64239

  • abuabu
  • abuabu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 96
Nie pisałem przecież personalnie, i nie twierdzę przecież że każdy kto łowi krótką nimfą tak postępuje, jednak trochę też widziałem - łowienie dwoma obciążonymi kluchami #4 #6 z główkami wolframowymi #4,6, może większymi w tempo - to typowy szarpak.
Co do zawodów i zawodników to tak jak pisałem - nie metoda a ludzie, jeden będzie starał się zrobić to z głową - inny goni z rybą w podbieraku uniesionym nad wodę ( i ja mam tu mieszane uczucia - bo wg mnie powinna być zgodnie z przepisami dyskwalifikacja), jeden zaczeka aż ryba spokojnie odpłynie(również wiadomo jakie jest podejście niektórych sędziów) inny biegnie i ma wszystko w d...., bo punkty uciekną przez te 2 min., ale lubię startować bo sam przy okazji się cały czas uczę, spotykam się z fantastycznymi ludźmi, mam możliwość porównania pudełek i swoich wyrobów imadłowych(czy czegoś jeszcze się uczę czy się już uwsteczniam).
Co do niechęci do żyłki - wcale nie ma konieczności wielkich zmian w sprzęcie - tu wystarczy(i znam takich którzy używają z powodzeniem takiego zestawu) kij( w zależności od warunków) 2,70 - 3,0 m w klasie #3 #4 reszta taka sama, a przede wszystkim jestem całkowitym przeciwnikiem odchodzenia od tradycyjnych metod, ale też popadania i zamykania się totalnego w jakieś ramki - widzę żerujące na powierzchni - nie tykam nimfy, brak żerowania łowię mokrą, nimfą daleką, lekką, pedałkami, żyłką itd. nie ograniczajmy się sami, gdzieś tam łowią z indykatorami jak bombki do przepływanki, jest ok. mają ryby i nawet je jedzą czasem.
My mamy tendencje do popadania w skrajności - nie ma ryb bo wyłowili je nimfiarze(takie teorie niejednokrotnie słyszałem), teraz nie będzie bo wyłowią żyłkowcy te których nimfiarzom się nie udało - to nie metoda wyławia tylko człowiek(chyba już się powtarzam), bo gdyby wielu z nas nie zapychało zamrażarek rybami, gdyby zamiast lipieni na grillu lądowały kupione tęczaki, gdybyśmy należycie dbali o nasze rzeki to bez problemu przez pół sezonu łowilibyśmy suchą, siedziałbym jak kiedyś na mostku w Zabrodziu i oglądał żerujące na całej długości Lipienie(mam nadzieję że uda nam się to przywrócić).

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/19 14:40 #64240

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Pamiętam czasy gdy w Płytnicy lipienie były niechcianym przyłowem podczas polowania spiningiem na pstrągi, a w Dobrzycy skuteczną metodą muchową był ołowiany ciężarek i mucha ( każdy dołek dostępny ).
Kto się wtedy przejmował , że tych ryb może zabraknąć.
Niestety.
Teraz walczymy, kłócimy się o złudne racje, dorabiamy do rzeczywistości różne teorie , a przecież raczej nieuniknionym jest fakt że przyroda nie da sobie rady z pazernością ludzi.
To widać już nawet w dzikiej i pustej północnej Szwecji.
Musimy z rybami i rzeką współpracować by cieszyć jeszcze przez jakiś czas swoją pasją.
Nie jest to łatwe.....:(

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/19 15:22 #64243

  • abuabu
  • abuabu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 96
Właśnie - do tego powinniśmy dążyć i mam nadzieję, że niedługo jeśli się postaramy, znowu będzie można cieszyć oko kardynałami z "Połączonych"

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/20 18:17 #64365

abuabu napisał:
"Metoda łowienia może tak , ale z ludźmi już bywa różnie."
I właśnie w tym stwierdzeniu jest cały pies pogrzebany - czy ja będę łowił wyłącznie suchą, mokrą czy żyłką nie ma najmniejszego znaczenia jeśli będę to robił z głową, etycznie, starał się łowić nie dla mięcha( bo ma mi się karta zwrócić albo sąsiedzi lubią ryby)a dla przyjemności łowienia, to nie metoda łowi a człek który wędkę trzyma, tym sposobem może zaprzestańmy łowienia w trakcie rójki "Majówki", bo nawet laik jest w stanie przy dobrym żerowaniu wywalić z wody kilka kompletów.

Widzisz Kolego w swojej wypowiedzi mierzysz wszystkich wędkarzy swoją miarą a to nie jest dobry krok bo niestety spora część łowiących o łowieniu z głową i etycznie nie ma bladego pojęcia. Stwierdzenie "to nie metoda łowi a człek który wędkę trzyma" które Ty stosujesz w obronie metody żyłkowej ja stawiam jako argument przeciwko niej ponieważ dajemy tym myślącym inaczej zbyt skuteczne narzędzie do odłowu mięsa. Fakt w trakcie Majówki i laik sobie poradzi lecz zezwalając na żyłę dajemy temu laikowi narzędzie całoroczne a nie dotyczące tylko kilku dni w Maju. Zdajmy sobie w końcu sprawę z tego że to przede wszystkim skuteczne metody łowienia w połączeniu z nadmiernymi limitami doprowadzają do nędzy jaka panuje w sporej części naszych łowisk. Być może należało by się zastanowić czy obciążanie przynęt w metodzie muchowej nie powinno być zakazane? Być może warto zastanowić się nad formułą łowię na dociążone przynęty nie zabieram ryb. Być może..... tych być może można wymieniać bez liku niemniej jednak należy pamiętać że wzrost skuteczności wędkarstwa wiąże się bezpośrednio z ilością ryb w naszych łowiskach.

serdecznie pozdrawiam WOW

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/20 20:16 #64376

  • abuabu
  • abuabu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 96
Widzisz Kolego.
Nie chce mi się wklejać Twojej wypowiedzi, ale wypada również przeczytać wątek od początku a wcześniej w swojej wypowiedzi wypowiedziałem się jasno

"W żyłce nie ma przypadkowych szarpakowych podhaczeń jak w przypadku krótkiej, a jeśli przy okazji zgodnie z zapisem jest to metoda NO KILL - ja jestem za."

Osobiście jestem za praktycznie całkowitym NO KILL na naszych rzekach( no może wyznaczone odcinki dla tych którzy mięso muszą zabrać oczywiście również z ograniczeniem limitu - np rocznego a po złowieniu - dopłata), będą rzeki dopilnowane, PSR będzie wiedziało gdzie są rzeki górskie, my zamiast tylko łowienia również przejdziemy się rzeką i popilnujemy,a wtedy czy łowienie będzie się odbywało żyłką, suchą, mokrą to tak sobie myślę że ryb będzie wystarczająco.

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/20 20:20 #64377

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Wojtek!
CHYBA NIESTETY MASZ SPORO RACJI!
No raczej nie da się na robaczka łowić z gracją i etyczne pstrągi.Ktoś , kiedyś z jakiegoś powodu wykluczył tę metodę jako dopuszczalną na wodach RŁil.
pozdrawiam.

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/20 20:23 #64378

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
abuabu!
Chyba jednak metoda w wędkarstwie muchowym ma spore znaczenie.....

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/20 20:24 #64379

Mówimy o tym samym w różny sposób. Niestety w naszych realiach za wzrostem skuteczności wędkarstwa nie poszły ograniczenia które tą skuteczność mogłyby równoważyć i w zasadzie tu leży pies pogrzebany. Mnie po prostu irytują stwierdzenia że to nie metoda łowi tylko ludzie bo niestety więcej jest tych ludzi którzy "metodę" wykorzystają w sposób który ani mi ani Tobie nie przypadnie do gustu.

pzdr WOW

Odp:Metoda żyłkowa 2011/03/20 20:25 #64380

  • abuabu
  • abuabu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 96
I jeszcze jedno - nie jestem jakimś fanatykiem i zagorzałym obrońcą tej metody, ale znając ją trochę, nie mam nic przeciwko(na pewno wyrządza mniej szkody niż szarpak). Poza tym na naszych pomorskich rzekach czasami krótka bywa o wiele skuteczniejsza bo zawsze jak nie chcą gryźć to zawsze można podhaczyć(dlatego też nie lubię i raczej nią nie łowię)
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.064 seconds