TEMAT: OS San

Koledzy z Pomorza opanowali całkowicie fors i zdominowali tematami dotyczącymi wyłacznie troci. A przecież sezon na południu też już się rozpoczął. Nie dziwię sie, że nikt nie pisze o Bobrze, Kwisie, Skawie itd., ale może warto było by napisać coś o słynnym odcinku specjalnym na Sanie, który powinien być promowany na wszelkie możliwe sposoby i należy mu się oddzielny wątek. Może koledzy, którzy na starym forsie opisali swoje wyprawy, zrobili kopie na komputerach i mogliby je w tym wątku przypomnieć?
Fajnie, gdyby podzielili się również informacjami, gdzie warto przekimać, które fragmenty odcinka warto obłowić daną metodą, może wzory jakiś obowiązkowych much? Chodzi mi uzupełnienie informacji, które znaleźć można na stronie PZW Krosno. Na wyjazd nad San po prostu trzeba się przygotować, zwłaszcza na ten pierwszy.

Nad Sanem sezon na potoki 1 lutego się rozpoczyna, na lipki od stycznia okres ochronny...
Co do OSu to na razie kormorany mają ucztę może do rozpoczęcia coś zostawią...
A tak w ogóle to witam na nowym Forsie bo jakoś jeszcze czasu nie było...

Pozdrawiam
Krzysiek

Ja salmonidów na spinning raczej nie poławiam( mucha to jest to co tygryski...) i tak jakoś dziwnie sie czuje w tym północnym towarzystwie:blink: jestem z południa i bliżej mi do ukochanego dunajca czy innych rzek południowej Polski ale zawsze mozesz poszperać na flytiers gdzie panująca atmosfera jest nie gorsza niż na tym forum, aczkolwiek skupia w większości wędkarzy muchowych.

Bardzo się ciesze ,że ktoś podjął temat południa Polski . Od wielu lat jestem fanem Bieszczad i ich wód:lol: OS San znam znakomicie ale jeszcze z tych czasów kiedy można tam było spiningować.


Pozdro.

Jam też z południa Z tym, że moja rzeka to nie San , nie Dunajec a Raba.Tam złowiłem pierwszego potoka na muche, pierwszego lipienia , największego potoka i największego lipienia też Jakby ktoś się wybierał służe informacją i poradą.

http://www.przyjacieleraby.pl/gallery/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=8517&g2_serialNumber=2

http://www.przyjacieleraby.pl/gallery/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=8528&g2_serialNumber=2

http://www.przyjacieleraby.pl/gallery/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=8531&g2_serialNumber=2

http://www.przyjacieleraby.pl/gallery/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=8537&g2_serialNumber=2

http://www.przyjacieleraby.pl/gallery/main.php?g2_view=core.DownloadItem&g2_itemId=8546&g2_serialNumber=2

Od samego początku dziwił mnie brak wątków dotyczących kapitalnych i krajobrazowo niepowtarzalnych górskich rzek.

Pozdro.

A mnie Tomek tez oprowadzisz po Rabie i pokażesz gdzie jak i na co łowic??
Tak "wielkich" piekielnic jak na Skawince to nie łowiłem nigdzie

Ciebie to oprowadzac już nie trzeba najwyżej Cie do Smreka na piwo zaprowadzic moge A na Skawinko -harbutówko - głogoczówce było całkiem fajnie

Mają koledzy rację, na Pomorzu mucha to trochę jak egzotyka, a szkoda bo rzek górskich pod dostatkiem. Myślę, że wynika to z braku lokalnych tradycji (trudna historia regionu) oraz przede wszystkim charakteru naszych rzek. Są one trudne, bardziej wymagające do obławiania na muchę. W każdym razie ja się nie poddaję – mam w domu 3 wędki (wszystkie do muchy) i imadełko, oraz dużo chęci do rozwijania się w tym właśnie kierunku.
A tak propos tematu: Chciałbym zapytać kolegów znających zarówno wody południa jak i północy: Mówi się, że na północy trudniej łowi się pstrągi na suchą (oczywiście poza okresem masowych rójek) niż na południu. Innymi słowy pstrągi rzek południa zdecydowanie częściej wychodzą do suchej niż ich koledzy z północy. Zgodzicie się z taką tezą???

Z wyrazami szacunku dla rzek południa,
Adam

Artur Klimkiewicz napisał:O tak , powinien być!
To nic że grupa (skądinąd sympatycznych) ,,muchołapów" dyskryminuje inne metody połowu, ale powinniśmy promować!
To nic, że zostały zaniedbane totalnie wszystkie mniejsze (acz przepiękne ) rzeczki i wybite przez kłusoli do ostatniej prawie płetwy, ale powinniśmy promować!!
To nic , że corocznie ,,wali'' się prądem tarlaki lipieni na ogólnym i przerzuca na górę OeSa , ale powinniśmy promować!
To nic, że jak ,,gminna wieść" niesie, po zarybieniu selektem potokowca zaczynają się gorące telefony po znajomych. W końcu wypada mieć fotę z jakimś konkretnym kabanem. I wychwalać potem na forach dobrodziejstwo OSów , po długości pstrągów i ilości miarowych lipieni złowionych. Nie to co na tym ogólnym. Więc i ja przyłączam się do promowania :
Niech nam żyje OS na Sanie w takim wydaniu!!!