Chyba skorzystam z rad i spróbuje swoich sił na Grabowej i Radwi między Bardzlinem a Nosowem, czyste, łąkowe odcinki. Czuje, że trzeba bedzie nastawic się na mizerne wyniki, poczatki nie są łatwe, ale nie lubie półśrodków, im wiecej czasu spędze nad wodą z muchówką tym szybciej się tego naucze, chyba nie ma innej rady.. Marzą mi się, wyprawy z muchówką na pobliskie trotki i łososie, ale to chyba za wysoka poprzeczka jak na początek przygody z muchowaniem.
ps. co sądzicie o krótkiej nimfie jako metodzie połowu na na prawdę małych pomorskich rzeczkach? Ponoć bardzo skuteczna i chyba jedyna możliwa metoda połowu na małych, zarośniętych, pomorksich ciurkach.
co do sprzętu to mam odziedziczony po bracie kijek Jaxona 2,75, jakis kołowrotek i pływająca linke. Myśle, że do końca sezonu wystarczy. W planach mam zamiar kupić kijek 5/6 około 2,15 cm. Powinien się sprawdzić w pomorskich chaszczach.