Adam, Daniel, dzięki za te cenne uwagi. Faktycznie, praktycznie moje całe doświadczenie z muchami pochodzi z dużych, głębokich pomorskich rzek z szybkim nurtem, typu Drawa. Z uwagi na ten nurt, czas właściwej prezentacji nimfy jest dość krótki. Żeby więc skutecznie ją zaprezentować, musiałem zrobić coś, żeby w tym krótkim czasie nimfa zeszła odpowiednio głęboko - stąd dość duża i ciężka nimfa prowadząca (plus skoczek, zwykle też nie za lekki), oraz cienka żyłka, zwykle jednakowej średnicy (przy tak dużych nimfach, całe wyważenie systemu sznur-przypon-mucha trafia szlag). Ponadto, przy szybkim nurcie przy powierzchni, gruba część przyponu jest przez wodę ściągana szybciej w górnych partiach, co dodatkowo skraca czas prezentacji. Przyznaję, że ten mój zestaw bardziej przypomina zestaw do łowienia na krótką nimfę, chociaż tak raczej nie łowię.
Muszę poćwiczyć nimfę na mniejszych rzekach, wezmę sobie do serca Wasze uwagi.