TEMAT: Lipień 2010

Witam...Gdzieś w północnej Polsce...

Ty się Marian nie buldocz. Wiesz jak jest.Jest zgoda siły wyższej to uciekam nie patrząc co się dzieje. A ta mucha taka była. Sklerozę też się leczy:blush:

a dzis się trafił taki (sorki za jakośc ale szybko telefonem żeby nie męczyc ryby):



i kilka maluchów oraz parę pstrązków (taki wart foty odpiął sie po krótkim holu)
oraz kolejny przyłów :



boję się co wyholuję następnym razem

Koledzy jak tam wyniku? Jestem spragniony wiadomosci bo czekam na ostatni sprzet i ruszam nad wodę z własna pierwsza muchówka

Zależy w jakim regionie

Dzisiejszy dzień na pomorskiej rzece parny i strasznie niska woda. Jeden niewymiarek u kolegi oraz złamana szczytówka u niego. Mój kij dalej nieochrzczony

Witam jestem świeżym na forsie:
Co do lipków,niemogę narzekać,miałem ostatnio dwa dni temu sporo wyjść na sucharka tzw.cytrynki
interesuję już się od dziecka wędkarstwem muchowym,widzę w tym wspaniałą zabawę i odstresowanie się od wszystkich ziemskich spraw.
Jest w tym jakaś magia uroku.
Pochodzę ze Starogardu Gd.Jak co to można popisać na ten temat .
Pozdrawiam muchozoli a szczególnie sterida ,Ariel z nad rzeki:lol:

Hej Ariel, czlowieku z ekipy maniakow rzek na "W" Witaj na Forsie:)

dzieki.
Człowieku! ,maniakiem?mało powiedziane.
Kilkanaście lat temu aby uzyskac materiały na muchy:P z ojcem robiliśmy kilometrówki nad rzeką.
To chyba raczej nałóg oczywiście zdrowy i wspaniały:lol:
A co do ekipy:można by było jakiś zlocik zorganizować?
Pozdrawiam i poplatania.