TEMAT: Szczupaki!!!

Jest ktoś z was zarażony szczupakową chorobą? Ja zaraziłem się w poprzednim sezonie w którym to przyszło mi próbować sie ze szczupłymi po raz pierwszy. Te agresywne ataki czasem pod samymi nogami. Widok wyłaniającego się z zielska szczupaka goniącego muchę to coś wspaniałego. W tym sezonie chcę poświęcić szczupakom większość mojego "wędkarskiego" czasu. Ale po tych kilkunastu wyjazdach w poprzednim sezonie wiem, że czasem były dni gdy szczupaki żarły wszystko a czasem nic. Ale jak już brały to brały  . Dla mnie szczupak jest jak najbardziej "muchową" rybą o walorach sportowych. Walorów kulinarnych tej ryby nie znam bo żadnego z nich nie zabrałem. Szkoda tak pięknej ryby:) Jakie są wasze spostrzeżenia co do łowienia szczupaków? Jakiego używacie sprzętu?
Pozdrawiam Maciek!

kij AFTM 9 dł.9,6, linki WF-ki, "I", "F/S" i "S" w IV stopniu tonięcia, przypon 3-4 m, drut kolczasty(wolframowy przypon), kołowrotek bez znaczenia, ponton lub pływadełko.
i takie straszydła:

fly napisał:Mógł byś napisać jaki? takie cienkie stalki wolramowe?Jeśli chodzi o bardzo szybko takie to szybko mi się skręcały i przestałem je stosować. Byłem ostatnio w sklepie i widziałem fluocarbon i kevlar może coś z tego wymyśle.Jeszcze zaciekawiły mnie przypony tytanowe ale cena:blink: Choć może są jej warte... nie wiem.Przyjdzie maj i wszystko się wyjaśni

Potwierdzam.

Bardzo sportowa ale i bardzo chimeryczna ryba. Na pewno trudna, ale jak się trafi na brania sprowokowanie go soczystą muchą nie stanowi problemu i mozna się nałowić.

Muchy dość duże, imitacje płoci, okonia - preferuję wierne imitacje(tak jakoś mam większe przekonanie). Jeśli chodzi o materiały to koza tybetańska, owca islandzka, craft fur lub jak kto woli dywan, wszelkie błyskotki w stylu ice wing fiber i przede wszystkim duże ładne oczy 2D

Co do linek to najlepiej głowice intermedium i pływające, bo łowimy w litoralu, w trzcinach, liliach i wszędzie tam gdzie zwykły spinningowy śmiertelnik dostaje białej gorączki.

Bardzo pomocne jest przy szczupakach pływadełko, bo możemy dokładnie obłowić interesujące nas miejscówki.

Sympatyczne są te szczupaki.

Nie mogę się doczekać.

Carbon odpuściłem, bo szczubłe potrafią go przegryźć. Tytan jest ok, do przyponu żyłkowego 0,24-0,26 nie jest tak drogo, bo zielsko wyrywam z korzeniami. Stosuję jeszcze jakieś przypony z metra, ale co to jest, nie pamiętam. Można je wiązać. Długość to minimum 30 cm, bo czasami cała mucha (15 - 18 cm) jest zassana i to przez pięćdziesiątaka.
Na jesienne sielawowce z 10 metrów fast siking jest ok. bo inaczej można zasnąć.

Fly bardzo fajne muchy. Właśnie jestem na etapie budowy pudełek i skopiuje napewno zwłaszcza podoba mi się druga i trzecia mucha. Marcin naprowadziłeś mnie na bardziej wierne imitacje masz na nie większą skuteczność?Logicznie jeśli masz do nich większe przekonanie to więcej na nie łowisz i więcej szczupaków łakomi się na nie:)Ja jak dotąd łwoiłem głównie na takie prowokatory.I to właśnie one były dla mnie bardziej skuteczne. Bardzo dobrze sprawdziły mi sie muchy żółte z czeronymi akcentami np główką jak ta mucha:

troche ją zmodyfikowałem dodając ten rozpleciony złoty mylar.
Pokręce też takie bardziej przypominające "żarcie". Co do sznura to kupno głowic to narazie nie na moją kieszeń.Kupie jakąś linke pływającą lub intermedium.Jest jakaś różnica?Narazie mam kij 7/6 i z takim musze się męczyć

+ haczyk z długim trzonkiem + taśma ołowiana

Kawałek taśmy ołowianej owijam dookoła trzonka, dowiązuje kawałek waty mocną, cienką nicią... do tego 40 cm wolfram.

Metodę tą stosowałem na niewielkiej rzeczce o nazwie Potena wypływającej z jeziora Modła niedaleko Ustki. Rzeczka wąska, prawie bez uciągu z przejrzystą wodą. W 2 godziny 5 szczupaków. Obciążony hak z kawałkiem puszystej waty rzucałem w pobliże przypuszczalnych stanowisk szczupaków. Podczas podciągania wydłużał się a podczas zatrzymywania nadymał jak balon. Szczupaki głupiały. Widowiskowe brania, wata zasysana prawie do przełyku. Panowie z żywcówkami nie mogli uwierzyć co wrzucam do wody. Po 3 albo 4 szczupaku złapanym przy nich zwinęli wędki i poszli.

Na sąsiednim forum znalazłem taki filmik:
globalflyfisher.com/video/pike-fly-barry-reynolds

Jakieś 3-4 lata temu jesienią jak znudziły mi się lipienie to robiłem pierwsze podchody na niemuchowe ryby tj. jak okoń i szczupak.Na początku nie moglem sie przełamać.Na pontonie zawsze był spinn i mucha.Na pierwszy ogień szedł zawsze spinning.Muchą machałem jak było sporo brań.Jak srednio ,to nawet muchy nie rozwijałem.I tu był mój błąd.Kiedyś się uparłem na muchę i dopiero zobaczyłem co ta metoda potrafi zdziałać.
Przede wszystkim nie bać się muchy.Jak jest problem miedzy wyborem,to zabrać tylko muchę i ćwiczyć.Wyniki będą.
Jak jest dobry żer to nie tylko lipienie są nudne,ale nawet pstragi na jętce !

te szczupaki chyba nigdy nie widziały innej przynenty. gdyby nieli spina i popery to efekty byly by te same

Podczas podciągania wydłużał się a podczas zatrzymywania nadymał jak balon. Szczupaki głupiały.

Taka pulsacja jest super skuteczna.


Szczupaki zacząłem łowić dość dawno na Wdzie i Brdzie. Tam gdzie był szczupak nie było lipieni, bo je wyjadał. Najpierw kombinowałem z obciążoną ołowiem kotwiczką z pasmem wełny (coś na wzór obecnego koguta), czasami nawet udawało się coś złowić, kiedyś założyłem streamera i zobaczyłem atak ryby jak na zwolnionym filmie, no i się zaczęło. Najbliższe lipienie mam 80 km od domu, a jezioro 15. Czysta ekonomia czasowa i finansowa. A na płytkich, zarośniętych jeziorkach jedyna metoda.

Jeszcze jeden szczegół, moje muchy nie mają tułowi!
Dzięki temu wytrzymują więcej zagryzań!