Odpuszczam, ale mam takie wnioski...
SWITCH-em łowi się idealnie, szczególnie na naszych Pomorskich zakrzaczonych rzekach, z głowicą skagit rzuca i łowi się wszędzie niemal jak na spina, ciężar przynęt zastępują nam wymienne TIPy i dostosujemy się do wszelkich warunków, switch jako lekki DH jest fantastyczny!
Druga sprawa, że ryby raczej METRA dł. nie przekraczają, więc nie warto ciężkiego DH używać, bo hol na "lekkim" swichu jest niezapomniany i dużżżżżżo przyjemniejszy, a godziny rzutów właściwie nieodczuwalne.
SWITCH is the BEST!
A teraz prawdziwe FAKTY:
- rzekę mam "po drodze" więc na niej łowię, w tym sezonie się zaparłem, od początku byłem WIEEEEEELE RAZY.
Wiem, ŁOWIMY TYLKO RYBY AKTYWNE, ale w sumie do Drwęcy wchodzi ich tak mało, dosłownie sztuki, że trafić te aktywne na 12km odcinka to naprawdę FART!
Problem jest w Morzu, Wiśle i na samej Drwęcy, nazywa się RYBACY!
Że przez te SIECI i ich ręce coś jeszcze dociera do rzeki to prawdziwy CUD!
Dobry zaciąg DZIENNY na Wiśle to TONA ryb, chciałbym je widzieć w Drwęcy, strach by było muchę wrzucić, a tak jest właściwie PUSTO.
Ale jak ktoś powiedział... RYBY są dla RYBAKÓW nie dla WĘDKARZY
Pozdrawiam i wszystkim życzę dużżżżżo FARTA!
Robert.