TEMAT: SWITCH'em na TROCIE...

0,28
Jest super , jak Marcin pisze. , przy grubszej często pęka shooting line i nasza mina gdy jskies 250/500 pln zostaje w rzece bezcenne!
Do tego
Na pstragi często do nimfy zakładamy 0,16 czy nawet 0,14
I bywa, ze Lowimy 50taka i całkiem spokojnie holujemy .
Jako , ze kelt to nie potwór , to 0,28 jest super .

Na początku łowiłem nawet 0,22 karbonem ale masowe egzekucje gości pudełka zabierają za dużo czasu więc od pewnego czasu podnoszę grubość 0,25, 0,28 aktualnie mam coś 0,31.
Kotwiczka puści, hak nie bardzo i pot ze strachu wychodzi na czoło jeśli trzeba ciągnąć za running a nie za głowicę. haha

A ja tak zawsze nonszalancko, na zylce 0, 34...
Az mi zimny pot po lopatach polecial jak napisałeś o tym pekajacym runningu!
Ma pleciony rdzen i takie to gowno slabe jest?

Powiem kolokwialnie - może jebn@#!

Moja średnia roczna :- 100 dni na rybach, 2 Glowice w wodzie.
Moze jeb:) ć

ile z tego na drwęcy

Pewnie 40 procent, ale akurat rok temu urwalem w styczniu 2 skagity na drwecy i jeden ddc CONECT na morrum na pool 12, także czarna seria

maciasd napisał: Brr, nieprzyjemna sprawa...
Teoretycznie producent podaje jakąś tam wartość wytrzymałości runningu, ale to wszystkie się zmienia, mocne szarpanie, uszkodzony rdzeń, niskie temperatury, zmęczenie materiału itd...
0,24 - 0,28 powinno być ok, powyżej 0,30 to już bym się bał wchodzić
Na ryby wystarczy, trochę pudełko odchudzić trzeba żeby nowe wzory weszły, a i nie ma stresu przy szarpaniu .

W sumie jak myśle to zerwania runningow jak sie łowi trocie w Szwecji czy u nas to dosyć częste. Masę osób pourywalo deep water expessy kiedys czy teraz Glowice . Taki urok.
Stad kiedyś tak popularne były te cuda Mundka
Kochalem go i brak mi jego uśmiechu.
Sentymentalny sie robię

kiedyś łowiłem prawie wyłącznie ledkoknem bo tak Mundziuś nauczył to było czasami rwanie hihi