Krzychu Ś napisał:To fakt, z moich wcześniejszych obserwacji też wynika że pstrągi bardzo często zjadaja te zielone chrząszcze; szczególnie w mniejszych rzeczkach, gdzie jest wieksze prawdopodobieństwo, ze taki "żuczek" spadnie im na głowę z krzaka albo drzewa. Osobiście starałem si.ę je imitować mepsem Aglią Platinium nr 1 w takim wlaśnie kolorze, ale specjalnych wyników na tą przynętę nie odnotowałem
To ja też coś dołożę od siebie na temat tych zielonych żuczków - mój rekordowy pstrąg był nimi wypchany po brzegi. Ja go złowiłem na spina, ale przynęta chyba mu bardzo zaimitowała tego chrząszcza, bo zassał tak głęboko, że musiałem go niestety w końcu w łeb palnąć - stad wiem co zażerał. Przynętą byłą mała, okrąglutka, miedziana wahadłowka o leniwej pracy. Te żuczki są zielonkawe, ale mienią się też innymi kolorami w zależności od kąta patrzenia, również takim miedzianym. Tak sobie wyteoretyzowałem więc, że pewnie dlatego mu blaszka podpasowała.
Fajnie, że o tym piszecie, bo oczywiście nikt mi nie wierzył, że ten pstrągal żywił się na wielką skalę takim czymś.
P.S. A jentyków u nas wciąż ni ma...