Chrust jest chrust:)
Dla mnie też chrustem sucha się zaczyna, najczęściej na początku maja, wieczorami. Czasami tak jak napisał abi.obi, to jest po prostu masakra!! Na największą rójkę trafiłem z 4 lata temu na dopływie Parsęty (10 maja). W samo południe przy bardzo ostrym słońcu rzeką płynął kożuch, z chrustów, a filary mostu były tak "obklejone" kopulującymi owadami, że nie było widać betonu. Co ciekawe pstrągi, wolały zagryzać pupy niż zbierać z powierzchni, ale i tak było fajnie.
Na chrusta łowię bardzo długo, czasami leci już jętka, a chrust jest nadal skuteczny. Jętka się kończy, a chrust jest nadal, i w upalne lipcowe wieczory nadal kusi ryby
Jest też taki krótki okres na przełomie września i października, że na pomorskich rzekach roi się wielki chrust z rudymi odnóżami. Większość muszkarzy w tym czasie łowi już na mikro CDC, a ja sięgam po muchy "tłustsze" niż majówki, grube sierściuchy na przedłużonych hakach 8.
Dla mnie sierściuch to najbardziej uniwersalna much na Pomorzu, która sprawdza się przez większość sezonu.
Mondavi, teraz jak będziesz jechał w kwietniu, te 200 km nad moją ulubioną rzeczkę pstrągową nie zapomnij nakręcić chrustów, wieczorem na pewno się przydadzą. Jętka też tam leci
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że na pewnym odcinku "naszej" rzeki występują lipienie. Przynajmniej wczoraj jeszcze były
, niesty same krótkie.
Pozdrawiam
Kuba