TEMAT: Sprzęt i techniki DH

I znowu los się uśmiechnął...
dzięki uprzejmości forumowego kolegi wstępnie oblatałem
Sage ONE 12'6"#5-4,co prawda tylko rio skagit flight 22'/375,
ale stabilność/wygaszanie drgań blanku wzorowa.
Bardzo ciekawe jak z dłuższymi pętlami scandi i spey?
może przy komfortowej aurze da się ocenić.
Mimo delikatności-Lite DH,kijek budzi duże zaufanie.

PiterS napisał:
Raczej żaden:potrafią się składać przy rzucaniu bez wyraźnej przyczyny.Jak dla mnie za cienkie ścianki blanku-za lekkie wędki.Także NG PRO,być może Astral jeszcze w ręku nie miałem.
Przy braku wyboru ew najmocniejsze,ale z linkami podklasowymi JMS11'6#9/10 rio skagit short 425,Eternum 14'#10 rio skagit flight 575.
Ale-Skagit to gruntówka nic dziwnego ,że maniery zwolenników trzymają podobny poziom.W PL wystarczy jednoręczna,przy nawisach ew dłuższa.Zamiast kosztownych głowic sam wolfram z amnesią i sprawne posługiwanie się rzutami kotwiczonymi(rolka najprostsza).10' kijek #8, 20' T-17(340)+30lbs czerwona amnesia.Także samodzielne podebranie nieco łatwiejsze.
DH macham,bo lubię-konieczności nie ma.

Nad Skjern przerzucałem rzekę na Boris bez problemu, nawet jak mocniej wiało i nic mi się nie składało. Mkfly - mówię jak jest, czasami zostawiałem Winstona i łowiłem sobie Eternum za 180zł.

Ale nie kierujcie się tym, kupujcie to co każe samozwanczy guru.

No, także widzicie w PL wystarczy jednoręczna. Ty Dabo kiedykolwiek w Polsce złowiłeś troć na muchę?

Dabo problem grubości ścianek dotyczy większości wędek klepanych w Chinach czy w Korei. Mojemu koledze Vision się złożył też bez żadnej większej przyczny. To samo miałem z Zpeyem który swego czasu kosztował tyle co przyzwoity kij Loomis'a czy Sage'a. O tańszych modelach wędek Hardy to się wogóle nie chcę wypowiadać.
Zainteresowanych poważnym DH, pewnym że wędka po jednym sezonie nie pójdzie w odstawkę radzę poszukać czegoś lepszego. Czasem warto kupić dobry kijek używany niż jakiś hiper super nowy wynalazek produkowany w Azji.....

Witam Panowie
na początku kwietnia planuję tygodniówkę w zachodniopomorskim, chce kilka dni poświęcić na chodzenie za trocią na Parsęcie (Rościno, Rościęcino, Krońskie łąki, może Ząbrowo). Ponieważ chcę się przygotować sprzętowo, chciałbym podpytać kolegów łowiących na Parsęcie jakie Tipy stosujecie (szybkość tonięcia i długość).

Ewentualnie, czy możecie polecić jakieś odcinki przystępne dla muszkarza (możliwość brodzenia, relatywnie płytkie).

Ostatnie pytanie już do wszystkich, czy ktoś z was próbował w polskich warunkach głowic o zmiennym tonięciu np. guideline czy loopa (pływające a potem sink2/4 lub wyższe), jak wam się sprawdzały.

Z góry dzięki za odpowiedź i życzę napiętego sznura
Adrian

Latem głowica s1/s2 na łowisku Rościęcino-Zieleniewo. Teraz skagit T-11, T14 na tym samym miejscu. Wyżej też możesz łowić ale trzeba opuszczać zakrzaczone miejsca.

Dziękuję Zdariusz, jakiej długości tipy stosujesz na tym odcinku 3 m, czy dłuższe?
Jeszcze pytanie dotyczace prowadzenia przy srebrniakach również wolno i głeboko, czy przyspieszasz, podszarpujesz podczas prowadzenia?

Adrian Tałocha napisał: W kwietniu jeśli woda będzie niska wystarczy T10 i T14. Najbardziej przyjazny muchowo odcinek zaczyna się w Rościęcinie w dół praktycznie do samego Kołobrzegu. W dodatku w tym okresie najprędzej można coś złowić właśnie tam. Miejscami da się brodzić, najlepszy do tego odcinek znajduje się w rościęcinie od "kamienia" w dół.

Dziękuję Dominik