Ja sobie odpuściłem pisanie o spodniobutach. To znaczy pozytywne pisanie. No bo żeby napisać, że są OK, trzeba ich używać co najmniej 3 sezony. A wtedy taka opinia nie ma już większego znaczenia, bo najprawdopodobniej ten model nie będzie już produkowany. Poza tym w dużej części te wszystkie spodniobuty szyte są gdzieś pod Szanghajem.
Na pewnych międzynarodowych targach wędkarskich miałem okazję rozmawiać z jednym chińczykiem, produkującym takie galoty. Rozmowa wyglądała tak:
ja: te spodnie mają tylko trzy warstwy, można zrobić cztery?
chińczyk: tak, możemy zrobić wszystko, jeśli zamówisz co najmniej 500 sztuk
ja: a można poniżej kolan zrobić osiem warstw?
chińczyk: tak, możemy zrobić wszystko, jeśli zamówisz co najmniej 500 sztuk
ja: a można zamiast dwóch małych kieszeni zrobić jedną dużą?
chińczyk: tak, możemy zrobić wszystko, jeśli zamówisz co najmniej 500 sztuk
ja: a możecie wszyć tu zamek błyskawiczny wodoodporny?
chińczyk: tak, możemy zrobić wszystko, jeśli zamówisz co najmniej 500 sztuk
To tyle na temat quality management w Chinach. To jest zdecydowanie quantity management
Potem na innych stoiskach widziałem łudząco podobne spodniobuty do tych ze stoiska chińczyka, które różniły się jedynie logo...
Ja myślę, żeby kupować w umiarkowanej cenie, i liczyć na to, że przez dwa sezony będzie OK.