Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Kącik miłośników muchówek tradycyjnych

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/09 18:47 #69478

  • piotr
  • piotr Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 859
  • Podziękowań: 113
Krzysiek ja tak czytam co Ty piszesz... i to ma sens. Myślę, że masz rację. moje doświadczenia muchowe są właściwie żadne, ale mam odczucia że takie ultralekkie muchowanie to będzie standard już za kilka lat. Twoje porównanie muchowania do okonkowania i historia rozwoju tego to właśnie to. W 100% się zgadzam co do : ..."Teraz ta młodzież łowi na teleskopy i na robaka, nie mając kontaktu z nami, tylko ze swoim wujkiem, który uczy te dzieci od małego berbecia, że ilość ryb wyraża się w wiadrach "
Ogólnie jednak z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś wrogiem muszkaarstwa w rozmiarze dziewięciostpowym, a na pewno tak nie jest, bo i taką muchówkę trzeba mieć, bo warunki nad wodą raz są takie, a raz inne. Większość muszkarzy, wydaje mi się że nie kończy swojej przygody na jednej rzece i choćby dlatego należałoby się zaopatrzyć w dwa różne kije.
O tym zdaje mi się zapomniałeś powiedzieć.

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/09 18:58 #69479

Piotrze,
Masz całkowitą rację, że konkluzję trzeba by uzupełnić. Faktycznie, muchówka 2,7 m AFTMA #5 czasami jest dobrym wyborem. Wszystko wychodzi "w praniu" na łowisku, to lepszy poradnik niż książka :) Ja tylko staram się nakłonić ludzi do tego, by zauważyli coś więcej niż tego typu wędki. Polski rynek muszkarski jest tego doskonałym barometrem. Znajdź mi może w jakimkolwiek sklepie internetowym muchówkę #2 za 100 zł. Nie znajdziesz. Albo kijek szklany do streamera AFTMA #6/7 o długości 2,1 m :woohoo: W USA takie wynalazki mają, skubańcy Amerykańcy...
Ostatnio zmieniany: 2011/06/09 19:01 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/09 20:01 #69481

  • piotr
  • piotr Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 859
  • Podziękowań: 113
no wiesz u mnie w mieście 100 tyś mieszkańców i nie dostaniesz nawet haczyka muchowwego

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/09 20:08 #69482

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Krzysiek ja poraz kolejny zapytam - ile takich kijów się sprzeda na polskim rynku??
Który handlowiec zaryzykuje sprowadzenie hurtowej ilości wędzisk jesli sprzeda ich kilka sztuk na miesiąc (optymistyczna wizja) i to jeszcze róznych producentów i w różnych klasach i długościach??
Zauważ też że 90% "młodych" wędkarzy zaczyna przygodę od nimfy i raczej długie kije się sprzedają niż krótkie.
Nawet większośc rodbuilderów w naszym kraju nie ma blanków takich na stanie (choć widnieją w katalogach) lub ma jakies pojedyńcze sztuki ale bez możliwości większego poprzebierania w nich.
Ludzie po prostu handlują tym co im schodzi a nie zamrażają sobie kasę w czyms co będzie stało rok na półce i traciło na wartości zamiast przynosić pieniądze z obrotu.

Pisałes dużo o "slow fishing"
Naprawdę wolne Taimienie SL mimo 5 lat od ich wprowadzenia wciąż stoją na półkach i nie są to kije z nowych dostaw a te które na początku zostały sprowadzone i nie sa koszmarnie drogie.
Lepiej jednak sprzedają się kije szybsze ( Taimien XR wyprzedali w dwa lata) więc to chyba handlowcom daje do myślenia??
Będąc dystrybutorem sprzętu zainwestowałbyś kilka milionów w sprzęt który będzie Ci schodził przez 5 lat czy w sprzęt który rozejdzie się w pół roku??


PS. w Stanach jakby się dobrze przyjrzec to mogłoby się okazać że w jednym hrabstwie (nie mówiąc już o stanie) jest więcej muszkarzy niż w całej polsce, więc tu nie ma chyba co porównywac ich rynku zbytu i naszego.
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/09 20:49 #69484

Masz rację Marian, teraz tak jest. Ale może być różnie :) Zbyt statycznie jak dla mnie podchodzisz do życia ;)

Producenci nie tworzą mody, tylko na nią reagują. Modę tworzą bezinteresowne świry i pasjonaci. Postaram się na wakacje zelektryzować to forum odpowiednimi obrazami, przedstawiającymi łowienie na "dziwne" jak na nasz kraj muchówki. Zobaczysz, że obrazy wywołają odpowiednie drgnięcie. Nie wiem jak duże, ale ja pokładam nadzieję w tym, że za muchówkami UL czai się klucz do rozwoju tego sposobu łowienia w Polsce. Tak samo jak bacik 2 - 4 metrowy dla juniora jest kluczem do rozwoju wyczynowego spławika.

W pewnym kole PZW prezes opowiedział nam smutną sentencję, że mieli przez wiele lat szkółkę młodzieżową spławika dopóki nie powstały Orliki. Z uwagi na rozliczanie się ze środków unijnych dzieci są na te Orliki werbowane bardzo sprawnie. Szkółki młodzieżowej już nie ma, a przecież nie każde dziecko ma tatę wędkarza, a rodzice czasami zapisują dzieci na zajęcia, którymi się nie zajmowali (np. para puszystych rodziców wysyła dziecko na balet ;-) ). Czasem tata budowlaniec, któremu słoń nadepnął na ucho, wysyła córkę do szkółki muzycznej. Tak przecież bywa.

Za komuny było jak było, ale PZW przez całe lata dbało o zasilanie nowych szeregów przez młodych wędkarzy. Stare leśne dziadki były pod tym względem świadome, że bez następców nie ma wędkarstwa. Jeśli dziś w wędkarstwo ludzie mają wchodzić z ulicy bez odpowiedniego przygotowania, to ja już dziś polskiemu wędkarstwu zaczynam głęboko współczuć. Więzy na poziomie lokalnym zamiast się wzmacniać, słabną.

A poza tym osobiście jako stary trzydziestoletni chuj kocham te jelce bardziej niż pstrągi.

Reasumując, ja swojemu synowi na początek wędki #5 nie dam, bo nie chcę go do muchy zniechęcać. Jak będzie chciał łowić na spławik, też mu nie dam tyczki 14 m, tylko uklejówkę. A na spina nie dam mu na początek kija trociowego, tylko okoniowy. Gdy złowi jelczyka na muszkę, kiełbika na spławik albo okonka na paproszka - zachęci się do łowienia.

A tak w ogóle to rób co chcesz i polecaj innym co chcesz :)
Ostatnio zmieniany: 2011/06/09 20:50 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/09 21:06 #69486

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
venom napisał:
Zauważ też że 90% "młodych" wędkarzy zaczyna przygodę od nimfy i raczej długie kije się sprzedają niż krótkie.

90% wędkarzy muchowych łowi na rzekach południowej Polski, gdzie dłuższe kije mają przewagę, nie tylko dlatego, że można podać nimfę pod nos, również w suchej, czy mokrej się lepiej tam sprawdzają niż krótkie. Z pozostałych 10% łowiących na północy, 9/10 łowi pstrągi na muchę na jętce majowej, przez resztę sezonu łowiąc na spinning. Konieczność podania dużej muchy plus konieczność przytrzymania pstrąga przed pójściem w zawady ogranicza możliwość stosowania lekkiego sprzętu.

Ja sam jestem zwolennikiem łowienia na miękko i lekko, ale nie zszedłem poniżej 4 AFTM. A to z uwagi na to, że w rzekach. w których łowię zawsze może uwiesić się spory pstrąg. Moja 4-ka, miękka bo takie lubię, wydaje mi się wymiarem granicznym, żeby 50-cm pstrąga wyholować we w miarę rozsądnym czasie, inaczej jest to męczenie ryby. W ostatni weekend wybrałem się na lipienie z tą czwórką, łowiłem pstrągi, tak już bywa :) Na rzekach południa dochodzi do tego silny prąd, ta moja czwórka pod taką rybą wyginała się do rękojeści. Niżej zejść po prostu się nie da, chyba, że kogoś rajcuje męczenie pstrąga półgodzinnym holem.

Oczywiście, do łowienia lipieni można spokojnie zejść niżej. Przy jelcach jeszcze niżej. Pewnie zdarzają się nawet takie rzeczki, gdzie nie ma "obawy" przyłowu grubego kabana na taką wędkę. Tyle tylko, że wędkarze łowiący w ten sposób stanowią jakiś 1% tamtych 10% z 10% ;) I takie wędki są, ale nie mogą one być tanie, właśnie z tego powodu. Tak już jest z rynkiem, nawet średnio wolnym.

Z innej beczki. Ja sam od dwóch lat poszukuję mojego Świętego Graala, czyli wędki streamerowej dobrze się ładującej do linki 6 AFTM, ale o długości najlepiej 150 cm, maksymalnie 180 cm. Tak mi wyszło, że do wiosennego łowienia w naszej dżungli na mikrorzeczkach taka wędka będzie najlepsza. Nie jestem natomiast zdziwiony, że takich wędek prawie nie ma, a jeśli już się znajdzie blank dający nadzieję na oczekiwaną wędkę, to jest on drogi i za oceanem. Jakoś tak nie udało mi się przez te dwa lata takiej wędki sprowadzić, ale samo szukanie też jest fajne :)

No i ostatnia rzecz. Jeden woli blondynki, drugi brunetki, a trzeci rude. Z gustami się nie dyskutuje. Ja uwielbiam łowić na mięciutkie wędki, robiąc powolne wymachy, patrząc kątem oka jak linka wolno sobie sunie nad ziemią w jedną i w drugą stronę. Co wezmę do ręki szybką wędkę, kończy się to fatalnie, przynęta zaczepia trawę za plecami, wędka gaśnie, itp. W ostatni weekend dałem pomachać tą moją wolną wędką wędkarzowi doświadczonemu, łowiącemu szybszym sprzętem. Zawsze go podziwiałem, jak sobie radził z bardzo trudnymi rzutami na naszych zakrzaczonych rzekach, pod nawisami z gałęzi. Tymczasem z tą moją wędką nie za bardzo mu to wychodziło.

Tak więc, przy doborze wędki musimy wziąć pod uwagę własne preferencje, wielkość much, na które łowimy, gatunki ryb, jakie możemy złowić, wielkość rzeki, stopień zakrzaczenia jej brzegów, metodę, na jaką chcemy łowić, i parę innych czynników. Trochę tego jest (a i tak za najbliższym zakrętem rzeki wszystkie te czynniki mogą się diametralnie zmienić), więc naturalną rzeczą jest, że kończy się to jakimś kompromisem. Dla jednych ten kompromis to będzie umiarkowanie miękka 4-ka, dla kogo innego umiarkowanie szybka 6-tka. I producenci starają się wpisać w ten schemat, trudno się temu dziwić :)

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/09 21:31 #69488

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Krzysztof Dmyszewicz napisał:
Masz rację Marian, teraz tak jest. Ale może być różnie :) Zbyt statycznie jak dla mnie podchodzisz do życia ;)
Ja Ci tylko wyjasniłem mechanizm rynkowy warunkujący to czemu na naszym rynku sa takie a nie inne kije
A poza tym osobiście jako stary trzydziestoletni chuj kocham te jelce bardziej niż pstrągi.
Z powodów j/w nie możesz wymagać od polskich dystrybutorów pełnego przeglądu ultralekkich i krótkich patyków zza oceanu bo im się to po prostu nie kalkuluje, spróbuj natomiast oficjalnymi kanałami sprowadzić taki patyk nawet tani z zachodu, dopłać VAT i Cło i dolicz koszty wysyłki - zobaczysz ile Ci wyjdzie
Reasumując, ja swojemu synowi na początek wędki #5 nie dam, bo nie chcę go do muchy zniechęcać. Jak będzie chciał łowić na spławik, też mu nie dam tyczki 14 m, tylko uklejówkę. A na spina nie dam mu na początek kija trociowego, tylko okoniowy. Gdy złowi jelczyka na muszkę, kiełbika na spławik albo okonka na paproszka - zachęci się do łowienia.
Ja swojemu dałem 8'6" # 4/5 bo wg mnie w warunkach w których z nim łowię to optymalny wybór.
A tak w ogóle to rób co chcesz i polecaj innym co chcesz :)
Polecę to co będe uwazał dla początkującego za najlepsze na wodę na której będzie chciał łowić i napewno nie będzie to ultralight z tego powodu że trzeba się nauczyć holować rybę a nie zrywac zestawy i robic to w miare szybko a nie czekac aż ryba zdechnie na haku lub pójdzie w zawady i odpłynie zakolczykowana.
Po prostu do lekkich zestawów trzeba nauczyć się holować rybę.
Zależeć to też będzie od wielu innych czynników.
Początkujący najczęsciej chca od razu łowić pstrągi i wybacz ale nie zalece młodemu adeptowi #3 i zylki 0,08 bo zrobię mu tym więcej szkody niż pozytku.
Wbrew pozorom 9 stopową #5 łatwiej opanować rzuty niż 7 stopową #3.
Ty sprowadzasz muchowanie do Jelcy ale realia sa takie że mucha to w naszym kraju jednak głównie pstrągi i to od nich zaczynaja przygodę z flyfishingiem adepci machania batem ;-)
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/09 22:57 #69489

paszczak napisał:
(...) Na rzekach południa dochodzi do tego silny prąd, ta moja czwórka pod taką rybą wyginała się do rękojeści. Niżej zejść po prostu się nie da, chyba, że kogoś rajcuje męczenie pstrąga półgodzinnym holem.

Długość holu ryby zależy od najsłabszego ogniwa zestawu, może być to cienka żyłeczka, druciany haczyk lub słabiutki blank. Jeśli hol ulega przedłużeniu ze względu na jakikolwiek z tych czynników, należy starać się w miarę możliwości wzmocnić to najsłabsze ogniwo.

Jeżeli najsłabszym ogniwem zestawu jest moc blanku, to pamiętajmy, że owszem jest ona wprost proporcjonalna do klasy AFTMA, ale zależnie od jakości i konstrukcji, może się zdarzyć, że wędką #2 powstrzymamy rybę, czego byśmy nie byli w stanie zrobić na innej wędce klasy #4.

Pierwszy przykład:
Na jętce miałem wędkę #2, bo chciałem się przekonać czy prawdą jest to, co ludzie piszą o męczeniu ryb na takie muchówki. W jednym miejscu z wysokiej skarpy wyjąłem pstrąga 33 cm na kiju. Okazało się w praktyce, że mój CTS Vintage #2 ma w sobie i delikatność i moc. Jest to wędka niby delikatna, ale czuje się w niej "mięcho".

Drugi przykład:
Kolega posiada delikatny spinning pstrągowy St. Croix. Kij jednak ma taką moc, że może wyjąć z wody spory korzeń, podczas gdy mój budżetowy spinning połamie się znacznie wcześniej, choć jego ciężar wyrzutu jest znacznie wyższy.

Klasa AFTMA nie reprezentuje mocy blanku, tylko ciężar wyrzutu. Pośrednio tylko o mocy świadczy, ale niezbyt dokładnie. Możemy próbować wysnuwać wnioski, że np. skoro pstrąg 50 cm granicznie wyginał blank wędki #3, to schodzenie do #2 z nastawieniem się na łowienie podobnych ryb byłoby etycznie wątpliwe - ale tutaj ważna uwaga: tylko w odniesieniu do konkretnej serii blanków, a nie w odniesieniu do wszystkich muchówek klasy #2 na świecie.

venom napisał:
Ja swojemu dałem 8'6" # 4/5 bo wg mnie w warunkach w których z nim łowię to optymalny wybór.

No to chyba jest to już duży chłopak. Mój ma 3,5 roku. Za jakiś czas jak troszeczkę podrośnie, dam mu pomachać zeróweczką. Polaroidy na nos, hak bezzadziorowy na przyponie i niech się uczy.


venom napisał:
Początkujący najczęsciej chca od razu łowić pstrągi i wybacz ale nie zalece młodemu adeptowi #3 i zylki 0,08 bo zrobię mu tym więcej szkody niż pozytku.
Wbrew pozorom 9 stopową #5 łatwiej opanować rzuty niż 7 stopową #3.

Ja nie rozumiem... Na jętce miałem na kijku #2 zamontowany przypon 0,25 mm. Nie tylko dlatego, że mógł wziąć duży pstrąg, ale duża mucha szybko mi niszczy cienką żyłkę przy suszeniu. Czemu zaraz 0,08... początkującemu bym dał 0,16 mm i już. Sam się boję stosować 0,08. Na jelce się boję stosować takiego włosa. Jelec u mnie przed żyłką 0,16 mm się cofa, ale na 0,14 mm już nie.

A to jak łatwo opanować rzuty na taką czy inną wędkę, to ty tego Marian wiedzieć już nie możesz - jak raz się nauczyłeś, to już umiesz. :)

Ja się uczyłem na ok. 2,85 m muchówkę Garbolino ok. #6, która ważyła +- 180 gram, a jako sznur robił tzw. "czeski kabel". Ale czy mam polecać innym muszkarski masochizm, tylko dlatego, że ja tak zaczynałem? Może kupię dziecku wyrób czekoladopodobny, bo na tym właśnie się u schyłku PRL-u wychowałem? Bez sensu.

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/10 01:54 #69492

paszczak napisał:
(...) Pewnie zdarzają się nawet takie rzeczki, gdzie nie ma "obawy" przyłowu grubego kabana na taką wędkę. (...)

Jeszcze jedno rozumowanie, którego w innych dziedzinach wędkarstwa się zwykle nie przyjmuje, a u nas - a jakże :woohoo:

Gdyby tak rozumować w każdej dziedzinie wędkarstwa, ludzie łowiliby wszystkie drapieżniki na sumowe spinningi, a wszystkie ryby spokojnego żeru na karpiówki. Otóż jest to rozumowanie bez sensu z punktu widzenia istnienia współczesnego wędkarstwa w ogólności.

Celowe nęcenie grubych linów łubinem i łowienie w tym miejscu na uklejówkę, to faktycznie zboczenie. Celowe podrzucanie pod pysk dużemu szczupakowi, małego paproszka bez stalki, to też zboczenie. I celowe chodzenie po letnich stołówkach pstrąga o 4 nad ranem i rzucanie mu muszki na przyponie 0,12 mm to też kwalifikuje się do leczenia...

Ale chodzenie w środku dnia latem i łowienie jelców nawet na wodzie, gdzie pod korzeniami siedzą i ledwo sapią z braku tlenu medalowe lorbasy, to nawet jak się trafi jakiś przypadkowy durny pstrąg, który zażeruje o innej porze niż ma napisane w książce - nie powinno to być powodem nie łowienia na delikatny zestaw jelców. Złowienie latem w południe wielkiego pstrąga na małego chruścika na Pomorzu na rozlanej po kostki w wodzie o temperaturze 20 st. C przy niżówce, kwalifikuje się już do zjawisk paranormalnych a do tych trudno się logicznie w życiu ustosunkować.

Jak ktoś nie dopuszcza do siebie takich sytuacji, niech po prostu nie łowi ryb.

Odp:Kącik miłośników muchówek tradycyjnych 2011/06/10 07:49 #69495

Dawajcie więcej tych klejonek, a mniej dywagacji czy się da wyholować, czy też nie tego kabana, którego to nie ma, ale który mógłby być ! :cheer:
Klub "Pstrąg" Gdańsk
www.club-trout.pl
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.099 seconds