Co do mojego Lamiglasa. Jak próbowałem go w morzu, to zdarzało mi się posłać sznurek WF naprawdę daleko, zupełnie bez wysiłku - rzecz w tym, że właśnie się "zdarzało", nie za często - jeszcze tej wity nie wyczułem. Potem pojechałem na Parsętę i ją złamałem
Na pewno ten kijek zaprzecza stereotypowi wędki morskiej, ale sądzę, że samej odległości nie ma się co obawiać. Gorzej może być z wiatrem, ale zobaczymy. Wędeczką ATC w klasie 4 (ona trochę przypomina Batsony RX6, jak ktoś zauważył) łowiłem belony z powodzeniem i z przyjemnością - pomimo dość silnych powiewów. A zatem i temu patykowi dam szansę