alanbelon napisał:
dobre ogonki wychodzą z sierści mojego psa
Przypomniała mi się sytuacja sprzed kilku lat gdy pojechałem w rodzinne strony z wizytą. W planie było także łowienie troci/pstrągów na muchę, jednak na miejscu okazało się, że zapomniałem zabrać pudełka z muchami. Dla chcącego jednak nic trudnego - szybki telefon do kolegi pod pretekstem umówienia się na piwo ze wzmianką "tylko nie zapomnij zabrać ze sobą psa"
Tym sposobem powstała krótka seria tubówek takich ja ta poniżej. Kręcone w rękach na wkładach od długopisów. Jako nić wiodąca posłużyła zwykła nić do szycia, natomiast tułów to jakaś wełna którą udało się z znaleźć w babcinym koszyczku pasmanteryjnym.