TEMAT: FORS i Corona-Fishing

podaj nr konta przeleje jakąś kasę rzecz tego zacnego forum nie będą to miliony ale lepsze to niż nic

Dziękuję szpiegu ale nie trzeba.

Dla mnie to nie przeszkadza ,wręcz przeciwnie. Dziwne wręcz że tak późno pojawiły sie reklamy. Pozdrawiam

Mała szpryca kwasu: ceny CF ma, że scenka opada. Nikłe jest prawdopodobieństwo, że kiedykolwiek cóś u nich kupię. Ale jak to robią inni, można popatrzeć.

Obserwowałem stronę C-F od samego początku jej istnienia i muszę powiedzieć, że udał Wam się ten projekt. Uważam, że handmade powinno mieć swoja cenę i jestem przekonany, że to ostatnie "tanie" lata wyrobów ręcznych w Polsce - niektóre cacka to naprawdę SZTUKA. Ale fakt faktem - ceny na C-F są dość wysokie w porównaniu z cenami bezpośrednio u producenta.
Za sam pomysł, projekt strony i kilka marketingowych pomysłów należą się brawa

Pytanie - piszecie o współpracy z FORS. Czy ta współpraca kończy się na banerze reklamowym? Czy jest też jakaś zniżka dla forumowiczów na zakupy w C-F?

A mnie się idea zgromadzenia perełek handmade w jednym miejscu bardzo podoba:P

Nie muszę szukać, pytać, biegać... nie mam na to czasu. Gdy wreszcie zarejestruję się w sklepie CF, będę mógł szybko i sprawnie stać się posiadaczem tych łamanych woblerów, które mam przed oczami. Ktoś za mnie biegał, szukał, pytał, a czas to pieniądz. Nie rozumiem więc oburzenia.

Spośród woblerów prezentowanych na Fors, wg mojego gustu równie ładne jak w CF były tylko te, które prezentowała Ewcia (woblery męża). Swoją drogą zapytałem Ewci o cenę i muszę powiedzieć, że w klasie takich doskonałych imitacji CF wcale nie ma aż takich wysokich cen.

Wszystko zależy, czy chcemy łowić na zwykłego woblera, czy też na woblera do złudzenia przypominającego rybkę.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Niekoniecznie oburzenia.
Celem sprzedajacego jest drogo sprzedać, a kupującego tanio kupić. Jeżeli te proporcje się za bardzo mijają to nie ma biznesu.
Piękne woblerki to taka wiśenka w pudełku, którą żal wysłać w zwalisko.

Kumpel kupił kiedyś wobler Morela na Allegro dał chyba 40 dychy, no i urwał go w trzecim rzucie. Widzieć wtedy jego minę - bezcenne, przypłacił to bezmała incydentem kardiologicznym.

Ja sporo ryb łowię na takie szkaradztwa, za które w sklepie mało kto 2 zety chciałby dać. Krzywo pomalowane plakatówką, z zaciekiem lakieru, ale dobrze chodzą i nie żal je wysłać na misje samobójczą.

Ciekawe woblery kiedyś na swej blogostronie prezentował PiterS.
Ciekawe czy jeszcze struga???
Może by coś puścił w "machniom".

Odnośnie tych cen to powiem wam, że nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszystkich rzeźbiarzy, a zakup takiego "arcydzieła" to balsam, który rozpala nowe nadzieje, poza tym każdy z nas lubi mieć w pudełku coś ładnego, niekoniecznie musi to być kiler, ważne żeby mieć coś innego niż wszyscy i nie przesadzajmy, że kilkadziesiąt złotych wydane jednorazowo tak bardzo boli bo przecież każdy lubi sobie czasem zaszaleć i kupić perełkę. A co do tego rwania, to kto wrzuca taką przynętę w nie sprawdzone zwalisko?

Bardzo się cieszę, że tak pozytywnie oceniacie nasze przynęty. To dla nas kolejny kopniak do tego aby jeszcze więcej pracować nad naszymi produktami. Wasze opinie to ocena nie samej Corona Fishing tylko wieloletniej pracy naszych producentów. Zapewniam Was, że właśnie takie opinie jak te, które mogli od Was usłyszeć cieszą najbardziej.

Ludzie, którzy produkują przynęty opisane jako CF to wspaniali wędkarzy i jedni z najlepszych polskich rękodzielników. Zdecydowana większość to ludzie bardzo skromni. Wierzcie mi jednak, że ciepłe słowa o ich pracy cieszą bardzo mocno.

W tej chwili pracujemy nad specjalną propozycją dla użytkowników forum Fors. Mamy też w planach zorganizowanie kilku ciekawych akcji przygotowanych tylko dla
"fanów ryb szlachetnych". Jestem przekonany, że dzięki Fors i Corona Fishing wielu z Was będzie miało okazje poznać ciekawe przynęt produkowane przez polskich rękodzielników, nawet tych wabików, które nigdy wcześniej nie były dostępne na "rynku".

Pozdrawiam
Remik

Remik.
Powinszować pomysła na biznesa.
Dziś trudno trafić na niszę rynkową.
Pomyśl coś o rabatach, bo sporo z nas przyzwyczaiło się że za 100 zł można mieć 10 - 8 fajnych przynęt, a nie 3 - 4.