absolutnie nie bagatelizuje problemu i obecnej jakości żywności - jestem w pełni świadomy tego co się dzieje - jak myslisz dlaczego przenosi sie hodowle na śródladzie w obiegach zamknietych? - no chyba nie dlatego, że mamy mnóstwo ryb w wodach.
Nie, nie dlatego, że mamy mnóstwo ryb w wodach bo ich nie mamy, w wielu miejscach prawie wcale. I to jest oczywiście duży problem.
Jeżeli skaczemy już z tematu na temat i dotykamy problemu wody wykorzystywanej do celów hodowlanych, to ciekawe w jaki sposób rozwiązany zostanie (został?) problem zniesienie zwolnień hodowców rybackich z opłaty za pobór wód. Ramowa Dyrektywa Wodna nakłada na kraje członkowskie obowiązek wprowadzenia opłat od wszystkich użytkowników, co może postawić pod dużym znakiem zapytania w ogóle opłacalność prowadzenia hodowli ryb. Oczywiście znając życie, hodowcy, którym autentycznie zazdroszczę skuteczności w dbaniu o własne interesy, wspólnie z rządzącymi znajdą jakieś rozwiązanie będące szpagatem prawnym w odniesieniu do zapisów RDW-nej. Pozdrawiam.
ps. Nie potrafię odnieść się do poprzedniego postu, natomiast uważam, że mogą to być drobne uchybienia w tekście artykułu, rażące z pewnością fachowców, ale w gruncie rzeczy będące bez znaczenia, dla niefachowców do których artykuł był skierowany. Dodatkowo uważam, że te nieścisłości w żaden sposób nie zmieniają ani istoty ani tym bardziej problemów poruszonych w artykule.