Zachęcam do przeczytania pisma, które zostało odrzucone. Zamieszczam je poniżej. Według mnie napisane jasno i merytorycznie.
Lorenc, a ja wręcz odwrotnie, jestem w stanie wymienić zdecydowanie więcej odcinków no kill, na których jest zdecydowanie więcej ryb przez to, że takie łowiska istnieją. To dzięki nim wędkarze maja możliwość złowienia sporej ilości ryb rożnego rozmiaru. W dodatku ryby które spływają zasilają odcinki poniżej. Dobre rozlokowanie odcinków no kill może pomóc w odnowieniu populacji na odcinkach kill.
Nie jestem przeciwko zabieraniu ryb, jeżeli ryby są w rzece i jestem pewny, że ekosystem na tym nie ucierpi to jak najbardziej jestem za możliwością zabrania rybki, lub dwóch. Tylko we wszystkim trzeba mieć umiar i robić to z głową. Chłopaki chcą działać i pracować to czemu im na to nie pozwolić? Najlepiej siedzieć i biadolić, że nie ma ryb, że się nie da.
Gdyby tak zebrać wszystkich tych internetowych narzekaczy i zrekrutować to SSR, lub chociaż zachęcić do „obywatelskich” kontroli to woda by była pilnowana 24h na dobę