Drodzy "sponsorzy". Pytania o sposób wydatkowania przekazywanych środków, zarówno jako 1%, jak i innych wpłat są w pełni uprawnione. W jakiej formie to robicie, to już sprawa indywidualna. Jednak zanim zadacie publicznie pytanie w formie sugerującej nieprawidłowości, zastanówcie się, czy nie powinniście dokładnie zbadać sprawy drogą mniej "medialną", by w razie błędnego osądu nie zaszkodzić tym, którzy starają się zrobić coś więcej, niż znakomita większość, dla naszych wód. Działalność prowadzona przez członków towarzystw nie zawsze jest policzalna. Ja do skutków działań TMP w pewnym stopniu zaliczam całkowicie niepoliczalne, ale zauważalne chyba dla każdego nowe łowiska trociowe, jak choćby Ina. Gdyby kilku z nas na swej wędkarskiej drodze nie spotkało Andrzeja Wołkowskiego, pewnie dalej o pewnych rzekach byście nawet nie wiedzieli. Co do samej jakości sprawozdań, są takie, na jakie znajdujemy czas i wymaga tego nasze prawo. W następnym roku będą musiały być bardziej szczegółowe, bowiem znów coś się w prawie zmieniło. Im tych zmian będzie więcej, tym więcej środków towarzystwa będą musiały przeznaczać nie na działalność statutową, tylko doradztwo rozrachunkowe i prawne..... W końcu dojdzie do tego, ze z kilku tysięcy darowizny koszty obsługi prawno-ekonomicznej przewyższą część na działania.
Reasumując sugeruję bezpośrednie zapytania konkretnego zarządu towarzystwa, zanim zaczniecie bić pianę, jak część naszych polityków na zasadzie "obrzuć g....m, coś zawsze się przyklei"
NA marginesie, ciekaw jestem, czy równie wnikliwie i upierdliwie analizujecie, gdzie i jak Wasza główna darowizna- składka za wędkowanie- jest konsumowana, i jakie za to dostajecie efekty tam, gdzie nie ma wsparcia ze strony "naiwniaków" społeczników.