Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
Miejsce forum na sprawy związane z ochroną środowiska naturalnego, ochroną rzek i ich dorzecza. Problematyka kłusownictwa.

TEMAT: Na co prezes Wołkowski wydaje nasz 1 %???

Odp:Na co prezes Wołkowski wydaje nasz 1 %??? 2011/12/15 19:16 #78765

  • lucek
  • lucek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 122
  • Podziękowań: 42
JAM JEST PROSTY CZŁOWIEK MICHAŁ JANIA piszący pod moim imieniem i nazwiskiem -to mój nick Prawdziwy ....Przeprowadziłem się na wioskę znam wielu ...i każdy zna Pana Andrzeja W..i każdy z nich został nawrócony Przez ''zj.....h'' członków TMP każdego z nich członków TMP Tu i w okolicy miłują miejscowi i będąc nowym mieszkańcęm przechodzę asimilację przy tanim piwie w sklepie i dziwie się że Każdy Zna Andrzeja W...to dzięki niemu Wielu "wedkarzy" ma wyroki poza tym słyszę słowa "kiedys to było dopóki nie było P.....h miłośników" i uwierzcie mi że Każdy zna W..ka :) I SKOŃCZYLI JUŻ WŁAŚNIE DZIEKI TMP .Poza tym jestem Członkiem TMRR i TMRIiG i już pan ANDRZEJ I ARTUR WYPOWIEDZIELI SIE NA TEN TEMAT ..MYŚLĘ ŻE ICH SŁOWA POWINNY BYĆ DECYDUJĄCE W TYM POŚCIE .ZAKOŃCZMY JUŻ TEN TEMAT!!! A JA CHCIAŁBYM ABY PAN O NOWYM DLA NAS NICKU (CHOC CZUJE ŻE WIELE BEDZIE MIAŁ NICK-ÓW CO ROKU) PO PROSTU POROZMAWIAŁ INDYWIDUALNIE Z MIŁOŚNIKAMI PARSĘTY..POZDRAWIAM

Odp:Na co prezes Wołkowski wydaje nasz 1 %??? 2011/12/15 20:26 #78770

  • dipper
  • dipper Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 76
Rzadko tutaj zaglądam, głownie z powodu takich wątków.
Zastanawia mnie jak to jest, że wpada gość, ani dzień dobry, ani dobry wieczór, wypluwa z siebie dwa posty i już awantura.
Nie wiadomo nawet czy łowi ryby i czy ma do powiedzenia cokolwiek na temat ryb i może właściwie w ogóle nie jest wędkarzem. Nie wiem po co odpisywać na takie posty i nie rozumiem dlaczego jeszcze tego wątku nie usunięto.

Odp:Na co prezes Wołkowski wydaje nasz 1 %??? 2011/12/15 22:31 #78781

Artur Furdyna napisał:
W uzupełnieniu. Porozumienia między komendami SSR to próba społeczna naprawy błędnego podejścia do zarządzania wodami i ekosystemami w granicach administracyjnych. Kto "na żywo"nie zajmował się zwalczaniem kłusownictwa, nigdy nie zrozumie, o co chodzi tym, którzy po prostu to robią.
Rzecz w oderwanym od natury systemie zarządzania kawałkiem ekosystemu.....

Szanowny Panie Arturze,

Pańskie uszczypliwości dotyczące zajmowania się zwalczaniem kłusownictwa są strzałem kulą w płot ... ;-)

System zarządzania nie jest ani "oderwany" ani "błędny". Jest w najbardziej stosowny sposób umocowany ustawowo w strukturze samorządowej. Wymaga tylko "oswojenia" przez zrozumienie go, bo niewłaściwym jest oczekiwanie dostosowania wszystkiego do partykularnych potrzeb jednej z wielu działalności. Organizowaniem funkcjonowania SSR powinni zajmować się ci, którzy ją powołują, a nie sami wykonawcy ... czyli albo rada powiatu, albo ... podmiot, który uzyskał od rady powiatu zgode na utworzenie SSR ... nie moga jednak przekraczac swoich uprawnień ...

Wymyślanie sposobów "społecznej naprawy" nie jest dobre. Działanie SSR powołanej decyzją rady powiatu jest ograniczony do terenu powiatu. Komendant SSR, który wchodzi w skład SSR powiatu nie może upoważniać SSR innego powiatu do działania na swoim terenie. Po prostu, "ogon nie moze kręcić psem" ...

Jak napisałem wcześniej - sa dwa rozwiązania - jedno w rękach władz powiatów, a drugie- łatwiejsze - w rękach użytkownika rybackiego, który tworzy SSR w sąsiadujacych powiatach, użytkując obwody rybackie znajdujace się w kilku powiatach.

Tu uwaga do Pana Cezara - Przedstawiony dokument nie jest porozumieniem powiatów, tylko komendantów SSR w sąsiadujacych powiatach. To zupełnie odmienne porozumienia. Pod porozumieniem powiatów musieliby złożyć swoje podpisy uprawnieni przedstaiwciele powiatów, a komendanci SSR takimi osobami nie są.

Rozwiązaniem, o którym pisałem, jest wystąpienie przez użytkownika rybackiego do kilku sąsiadujących powiatów z wnioskiem o wyrażenie zgodsy na utworzenie SSR. Po czym utworzenie SSR o tym samym składzie osobowym w sąsiednich powiatach, w związku z czym ta sama osoba byłaby straznikiem każdej z SSR.

Wyjaśniając to bardziej "łopatologicznie" - na przykład okręg PZW w Koszalinie, reprezentowany przez ZO, zwróciłby się do rad powiatów: koszalińskiego, białogardzkiego i kołobrzeskiego o zgodnę na utworzenie SSR. Po uzyskaniu zgody, w powiecie koszalińskim powołałby SSR, którego komendantem byłby np. Artur Furdyna, a straznikami Jerzy Kowalski i Cezar. W powiecie białogardzkim powołałby SSR, której komendantem byłby ... Artur Furdyna, a strażnikami SSR - Jerzy Kowalski i Cezar. W kołobrzeskim powiecie powołałby SSR, której komendantem byłby, a jakże, Arutur Furdyna,. a strażnikami, jak łatwo się domyślić, Jerzy Kowalski i Cezar ... Tym sposobem Artur Furdyna, Jerzy Kowalski i Cezar, prowadząc kontrole w powiecie koszalińskim dokonywaliby tych kontroli w pełni swych praw, jako strażnicy SSR utworzonej w powiecie koszalińskim, a po przekrczeniu granicy powiatu koszalińskiego i wkroczeniu na tern powiatu białogardzkiego - jako strażnicy SSR utworzonej w powiecie białogardzkim ... Koordynacja działań tych trzech SSR nie powinna nastręczać trudności ... ;-)

Inną kwestią jest sprawa zorganizowania SSR przez uprawnionego do rybactwa. Uważam, że strażnicy SSR powinni być pracownikami, zatrudnionymi przez uprawnionego do rybactwa, wyposażonymi i wykonujący czynności kontrolne zawodowo, stale i w sposób w pełni skoordynowany. Grupa np. 10 strażników, pracujących jako SSR w powiatach, na terenie których działa uprawniony do rybactwa, stanowiliby sprawną siłę współdziałającą z PSR i innymi służbami w jak najlepszym nadzorze nad łowiskami.

Koszt utrzymania 10 strażników to ok. 500 000 zł rocznie, czyli w okręgu liczacym 10 000 członków - 50 zł rocznie od wędkarza ... Jeśli ktoś z jednej strony oczekuje skutecznej kontroli łowisk, a z drugiej stwierdzi, że to za drogo, to się ośmieszy ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Odp:Na co prezes Wołkowski wydaje nasz 1 %??? 2011/12/15 23:07 #78787

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
no i teraz kłusol będzie sie pytał Osy - " a skąd jesteście? z sąsiedniego powiatu?? to spier...."
:dry: :S
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Na co prezes Wołkowski wydaje nasz 1 %??? 2011/12/15 23:34 #78790

venom napisał:
no i teraz kłusol będzie sie pytał Osy - " a skąd jesteście? z sąsiedniego powiatu?? to spier...."
:dry: :S

Zawsze mógł ... Sprawą organizujących egzekwowanie wymogów zapisanych w ustawach jest takie zorganizowanie swoich działań, żeby nie miał możliwości ... ;-) Dokonanie tego nie jest trudne ...

Jeśli SSR zorganizuje się tak "jak jest napisane", wykorzystując dostępne możliwości, jej skuteczność może się zwiększyć, a nie odwrotnie ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
Ostatnio zmieniany: 2011/12/15 23:37 przez Jerzy Kowalski.

Odp:Na co prezes Wołkowski wydaje nasz 1 %??? 2011/12/15 23:53 #78792

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Jurku ja wiem że mógł po znam przepisy :-)
Tyle że tutaj oni nie wiedzieli a skoro tutaj tez zaglądaja to dostali piekną prawną wykładnie :-)
Oczywiście masz też jak najbardziej rację że najkorzystniejszym rozwiązaniem jest to by ci sami ludzie byli członkami SSR w powiatach w których swoja akcję prowadzą, wtedy jest wszystko jasno i przejrzyście :-)
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Na co prezes Wołkowski wydaje nasz 1 %??? 2011/12/16 21:31 #78893

venom napisał:
Jurku ja wiem że mógł po znam przepisy :-)
Tyle że tutaj oni nie wiedzieli a skoro tutaj tez zaglądaja to dostali piekną prawną wykładnie :-)

Drogi Marianie,

To kwestia tak podstawowej sprawy jak praworządność. :-) Ona dotyczy wewnętrznej integralności, niezależnie od tego, czy ktoś wie, czy nie wie. Czy "złapie za rękę" czy nie. Angażowanie się w przedsięwzięcia polegające na egzekwowaniu prawa stawiają poprzeczkę bardzo wysoko i przestrzegania go samemu ponad wszystko. Inaczej wszelkie interewencje mogą być nieskuteczne, a sam udział w nich, bez poszanowania dla norm czy przy aprobacie naginania ich do własnych potrzeb jest rodzajem demoralizacji. Ja podchodze do tych zagadnień bardzo zasadniczo. Skoro sa dla nas wszystkich poważne, to chyba nic dziwnego.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.087 seconds