Jeśli chodzi o dewastację przyrody i trwonienie publicznych pieniędzy, to tytuł artykułu jest właściwy. Kompromisu nie ma i nie będzie. Kiedy w rozmowie z przedstawicielem RZGW zaproponowałem podłączenie odciętych od rzeki starorzeczy jako działanie przeciwpowodziowe, ale także wpływających na fenomenalną poprawę bioróżnorodności usłyszałem, że na takie zabiegi nie ma pieniędzy... Może RZGW w czasach kiedy dostępne są środki z takich programów jak life +, zamiast zajmować się wyniszczająca wojną podjazdową i absurdalną, wręcz rozpaczliwą próbą zabezpieczenia swoich etatów i przyszłej pracy przed konsekwencjami z tytułu roszczeń właścicieli przyległych do rzeki gruntów kosztem kilkunastu tysięcy złotych jednak pójdzie po rozum do głowy i wspólnie z PZW, Paskiem Dolina Słupi pokusi się o napisanie rzetelnego projektu, który poprawi walory ekologiczne Słupi i poprawi FAKTYCZNE BEZPIECZEŃSTWO PRZECIWPOWODZIOWE! Panowie z RZGW, kawa i gazety na bok i do pracy, środki są w zasięgu ręki.